Grupa Oto:     Boles³awiec Brzeg Dzierzoniów G³ogów Góra ¦l. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra K³odzko Legnica Lubañ Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa O³awa Ole¶nica Paczków Polkowice
¦roda ¦l. Strzelin ¦widnica Trzebnica Wa³brzych WielkaWyspa Wo³ów Wroc³aw Powiat Wroc³awski Z±bkowice ¦l. Zgorzelec Ziêbice Z³otoryja Nieruchomo¶ci Og³oszenia Dobre Miejsca Dolny ¦l±sk

K±ty Wroc³awskie
Wspomnienia baronówny, czyli jak wygl±da³o ¿ycie na smoleckim zamku

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Jak dorobiæ siê fortuny? Odpowied¼ wydaje siê prosta: „Kto zapisuje, temu zostaje”. Tak± zasad± kierowa³a siê bynajmniej rodzina Wallenberg Pachalych – bankierów, handlowców i przedsiêbiorców, dawnych w³a¶cicieli maj±tku w podwroc³awskim Smolcu oraz banku i miejskiego pa³acu we Wroc³awiu (przy ul. Szajnochy).
Wspomnienia baronówny, czyli jak wygl±da³o ¿ycie na smoleckim zamku

Wspomnienia baronówny, czyli jak wygl±da³o ¿ycie na smoleckim zamku
kliknij na zdjêcie, aby powiêkszyæ.Wspomnienia baronówny, czyli jak wygl±da³o ¿ycie na smoleckim zamku
kliknij na zdjêcie, aby powiêkszyæ.

Doro¶li zarz±dzania pieniêdzmi uczyli swoje dzieci od wczesnego dzieciñstwa. Ju¿ najm³odsi cz³onkowie rodu zapisywali w notesikach swoje „przychody”, czyli kieszonkowe, zarobione pieni±dze podczas wakacyjnych prac ogrodniczych, na przyk³ad przy zbieraniu truskawek, oraz drobne, które otrzymywali za dobre oceny. Notowali równie¿ „rozchody”, czyli wydatki i robili pod koniec miesi±ca podsumowanie, sprawdzaj±c, ile zosta³o im na „koncie”.

Jak przyznaje Angela von Wallenberg Pachaly w swoich, w³a¶nie wydanych w jêzyku polskim, wspomnieniach pt. „Ma³a baronówna. Dzieciñstwo spêdzone na smoleckim zamku”*, wpojona od maleñko¶ci zasada towarzyszy³a jej przez ca³e ¿ycie. Jeszcze dzisiaj, wiekowa ju¿ dama, z nawyku zapisuje w zeszyciku wszystkie swoje wydatki.

Historia rodzinnej firmy handlowej Pachalych we Wroc³awiu siêga XVII wieku. W 1885-87 s³ynny architekt Carl Gotthard Langhans zaprojektowa³ dla rodziny pa³ac (w bliskim s±siedztwie Rynku, przy istniej±cej jeszcze wtedy wewnêtrznej fosie). Miejska rezydencja, która w nastêpnych latach by³a rozbudowywana, prezentowa³a siê bardzo godnie: na pierwsze piêtro, gdzie znajdowa³a siê czê¶æ reprezentacyjna i mieszkalna, prowadzi³a okaza³a klatka schodowa. Na parterze budynku robiono intratne interesy, dzia³a³o tu przedsiêbiorstwo bankowo-handlowe, z biurami i kantorem wymiany walut.

Podwroc³awsk± wiejsk± posiad³o¶æ w Smolcu ze „staro¿ytnym” zamkiem w po³owie XIX wieku zakupili dla Karla Gotthardta Gideona von Wallenberg Pachaly jego rodzice. Zamek o grubych na osiemna¶cie stóp murach otacza³a fosa; w trzypiêtrowej, trzyskrzyd³owej budowli po rozbudowie by³y tylko… piêædziesi±t dwa pokoje. To w³a¶nie tutaj w Smolcu w 1932 roku przysz³a na ¶wiat autorka wspomnieñ, jako czwarta z kolei córka barona von Wallenberg Pachaly’ego, zwanego w rodzinie krótko Gotthardtem, i jego ¿ony Wilmy z domu Ercklentz. Po jej narodzinach zamiast gratulacji s³ano „listy kondolencyjne”, bo dziedzic Smolca, choæ za swoimi córkami przepada³, to z coraz wiêksz± niecierpliwo¶ci± czeka³ na mêskiego potomka. Kilka lat pó¼niej, ku wielkiej rado¶ci ma³¿onków, podniesiono na wie¿y zamkowej flagê, która informowa³a wszystkich o przyj¶ciu na ¶wiat ch³opca.

Spisane przez Angelê von Wallenberg Pachaly dla wnucz±t wspomnienia z dzieciñstwa spêdzonego na smoleckim zamku pokazuj± ¶wiat, który bezpowrotnie min±³. To ¶wiat wieczerzy przy ¶wiecach wydawanych w wielkiej zamkowej jadalni dla kilkudziesiêciu go¶ci, bli¿szej i dalszej rodziny oraz przyjació³. To zimowe polowania na ba¿anty, zaj±ce i kuropatwy, zakoñczone wyborem króla ³owów oraz uczt± ze sto³ami zastawionymi kurlandzk± porcelan±. To rodzinne wyjazdy saniami zaprzê¿onymi w dwa konie do ko¶cio³a w Smolcu, na budowê którego pieni±dze ofiarowali przodkowie autorki. To zimowe kuligi, zabawy i æwiczenia w parku przyzamkowym na specjalnych gimnastycznych przyrz±dach zbudowanych na polecenie „papy”. To lekcje z guwernantkami: angielsk± i francusk±, rodzinne ¶wiêta z ulubionymi kartofelkami marcepanowymi i pachn±cymi piernikami, choink±, recytacj± wyuczonych na tê okazjê wierszyków i piosenek oraz prezentami od Christkindl (Dzieci±tka Jezus).

Wallenbergowie Pachaly opu¶cili swoje smoleckie dobra w 1945 roku. Ojciec i przyrodni brat autorki wspomnieñ ju¿ we wrze¶niu 1939 roku powo³ani zostali do wojska, matka w styczniu 1945 roku, w zaawansowanej ci±¿y, trafi³a do szpitala w Gȍrlitz. 26 stycznia 1945 roku, w ¶rodku zimy, z zamku wyjecha³y dzieci w³a¶cicieli: cztery siostry z ma³ym, piêcioletnim bratem. Dziewczynki sz³y obok wozu zaprzê¿onego w konie, z zamku zabrano tylko ciep³e ubrania i ko³dry. Jedyna doros³a osoba, ciotka Adele, powozi³a i odpowiedzialna by³a za dowiezienie gromadki dzieci do chaty w Karpaczu. Dwunastoletnia wtedy Angela tu¿ przed odjazdem, jak wspomina, wbieg³a jeszcze do domu, aby zamkn±æ okiennice. ¯eby rodzinny dom nie by³ smutny i nie widzia³, jak go opuszczaj± i zostawiaj± ju¿ na zawsze.

*„Ma³a baronówna. Dzieciñstwo na smoleckim zamku” wspomnienia Angeli von Wallenberg Pachaly wydane zosta³y staraniem Towarzystwa Przyjació³ Smolca i rodziny von Wallenberg Pachaly. Tekst t³umaczy³ i wzbogaci³ obszernymi przypisami Sebastian Kotlarz


sp



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Pi±tek 3 maja 2024
Imieniny
Jarope³ka, Marii, Niny

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl