Doro¶li zarz±dzania pieniêdzmi uczyli swoje dzieci od wczesnego dzieciñstwa. Ju¿ najm³odsi cz³onkowie rodu zapisywali w notesikach swoje „przychody”, czyli kieszonkowe, zarobione pieni±dze podczas wakacyjnych prac ogrodniczych, na przyk³ad przy zbieraniu truskawek, oraz drobne, które otrzymywali za dobre oceny. Notowali równie¿ „rozchody”, czyli wydatki i robili pod koniec miesi±ca podsumowanie, sprawdzaj±c, ile zosta³o im na „koncie”.
Jak przyznaje Angela von Wallenberg Pachaly w swoich, w³a¶nie wydanych w jêzyku polskim, wspomnieniach pt. „Ma³a baronówna. Dzieciñstwo spêdzone na smoleckim zamku”*, wpojona od maleñko¶ci zasada towarzyszy³a jej przez ca³e ¿ycie. Jeszcze dzisiaj, wiekowa ju¿ dama, z nawyku zapisuje w zeszyciku wszystkie swoje wydatki.
Historia rodzinnej firmy handlowej Pachalych we Wroc³awiu siêga XVII wieku. W 1885-87 s³ynny architekt Carl Gotthard Langhans zaprojektowa³ dla rodziny pa³ac (w bliskim s±siedztwie Rynku, przy istniej±cej jeszcze wtedy wewnêtrznej fosie). Miejska rezydencja, która w nastêpnych latach by³a rozbudowywana, prezentowa³a siê bardzo godnie: na pierwsze piêtro, gdzie znajdowa³a siê czê¶æ reprezentacyjna i mieszkalna, prowadzi³a okaza³a klatka schodowa. Na parterze budynku robiono intratne interesy, dzia³a³o tu przedsiêbiorstwo bankowo-handlowe, z biurami i kantorem wymiany walut.
Podwroc³awsk± wiejsk± posiad³o¶æ w Smolcu ze „staro¿ytnym” zamkiem w po³owie XIX wieku zakupili dla Karla Gotthardta Gideona von Wallenberg Pachaly jego rodzice. Zamek o grubych na osiemna¶cie stóp murach otacza³a fosa; w trzypiêtrowej, trzyskrzyd³owej budowli po rozbudowie by³y tylko… piêædziesi±t dwa pokoje. To w³a¶nie tutaj w Smolcu w 1932 roku przysz³a na ¶wiat autorka wspomnieñ, jako czwarta z kolei córka barona von Wallenberg Pachaly’ego, zwanego w rodzinie krótko Gotthardtem, i jego ¿ony Wilmy z domu Ercklentz. Po jej narodzinach zamiast gratulacji s³ano „listy kondolencyjne”, bo dziedzic Smolca, choæ za swoimi córkami przepada³, to z coraz wiêksz± niecierpliwo¶ci± czeka³ na mêskiego potomka. Kilka lat pó¼niej, ku wielkiej rado¶ci ma³¿onków, podniesiono na wie¿y zamkowej flagê, która informowa³a wszystkich o przyj¶ciu na ¶wiat ch³opca.
Spisane przez Angelê von Wallenberg Pachaly dla wnucz±t wspomnienia z dzieciñstwa spêdzonego na smoleckim zamku pokazuj± ¶wiat, który bezpowrotnie min±³. To ¶wiat wieczerzy przy ¶wiecach wydawanych w wielkiej zamkowej jadalni dla kilkudziesiêciu go¶ci, bli¿szej i dalszej rodziny oraz przyjació³. To zimowe polowania na ba¿anty, zaj±ce i kuropatwy, zakoñczone wyborem króla ³owów oraz uczt± ze sto³ami zastawionymi kurlandzk± porcelan±. To rodzinne wyjazdy saniami zaprzê¿onymi w dwa konie do ko¶cio³a w Smolcu, na budowê którego pieni±dze ofiarowali przodkowie autorki. To zimowe kuligi, zabawy i æwiczenia w parku przyzamkowym na specjalnych gimnastycznych przyrz±dach zbudowanych na polecenie „papy”. To lekcje z guwernantkami: angielsk± i francusk±, rodzinne ¶wiêta z ulubionymi kartofelkami marcepanowymi i pachn±cymi piernikami, choink±, recytacj± wyuczonych na tê okazjê wierszyków i piosenek oraz prezentami od Christkindl (Dzieci±tka Jezus).
Wallenbergowie Pachaly opu¶cili swoje smoleckie dobra w 1945 roku. Ojciec i przyrodni brat autorki wspomnieñ ju¿ we wrze¶niu 1939 roku powo³ani zostali do wojska, matka w styczniu 1945 roku, w zaawansowanej ci±¿y, trafi³a do szpitala w Gȍrlitz. 26 stycznia 1945 roku, w ¶rodku zimy, z zamku wyjecha³y dzieci w³a¶cicieli: cztery siostry z ma³ym, piêcioletnim bratem. Dziewczynki sz³y obok wozu zaprzê¿onego w konie, z zamku zabrano tylko ciep³e ubrania i ko³dry. Jedyna doros³a osoba, ciotka Adele, powozi³a i odpowiedzialna by³a za dowiezienie gromadki dzieci do chaty w Karpaczu. Dwunastoletnia wtedy Angela tu¿ przed odjazdem, jak wspomina, wbieg³a jeszcze do domu, aby zamkn±æ okiennice. ¯eby rodzinny dom nie by³ smutny i nie widzia³, jak go opuszczaj± i zostawiaj± ju¿ na zawsze.
*„Ma³a baronówna. Dzieciñstwo na smoleckim zamku” wspomnienia Angeli von Wallenberg Pachaly wydane zosta³y staraniem Towarzystwa Przyjació³ Smolca i rodziny von Wallenberg Pachaly. Tekst t³umaczy³ i wzbogaci³ obszernymi przypisami Sebastian Kotlarz