Wielkie przedsiêwziêcia ówczesnej Polski s± znane i doceniane – jednak nie zawsze pamiêta siê o tysi±cach dokonañ pozornie drobnych, ale jak¿e wa¿nych dla cz³owieka.
Jednym z nich by³o dostarczenie ludziom radia „Detefon”, odbiornika detektorowego, nie wymagaj±cego zasilania ¼ród³em pr±du – potrzebuj±cego tylko solidnej anteny zewnêtrznej i dobrych s³uchawek. A te sprzedawano razem z aparatem. Skonstruowa³ go in¿ynier Wilhelm Rotkiewicz przy pomocy in¿yniera Czes³awa Rajskiego w roku 1929, natomiast ju¿ jesieni± nastêpnego roku rozpoczêto masow± produkcjê „Detefonów”. Przed wybuchem wojny zd±¿ono wypu¶ciæ na rynek piêæset tysiêcy takich urz±dzeñ. Rozbudowywano te¿ sieæ radiostacji, d±¿±c do zapewnienia odbioru audycji na obszarze ca³ego kraju. Powsta³y komitet radiofonizacji skupia³ wybitnych polskich naukowców i in¿ynierów. Po wojnie niemal identyczne urz±dzenia wytwarzano krótko w Krakowie.
Jeden „Detefon” zosta³ przywieziony do Boles³awca przez wysiedlon± z Polskich Kresów Wschodnich rodzinê. Niestety – dzieciêca naiwno¶æ po latach zamieni³a ów ciekawy artefakt na jak±¶ podsuniêt± b³yskotkê. Pozosta³y po nim jedynie niedostrze¿one przez sprytnego domokr±¿cê s³uchawki…
Efektem precyzyjnej, rodzimej produkcji by³y równie¿ ¶wietne przyrz±dy optyczne. W roku 1921 grupa polskich przemys³owców za³o¿y³a „Fabrykê Aparatów Optycznych i Precyzyjnych H. Kolberk i spó³ka”, która z czasem zmieni³a nazwê na „Polskie Zak³ady Optyczne”. Otrzyma³a ona du¿e zamówienie, z³o¿one przez nasz± armiê - III Departament Artylerii i Uzbrojenia Ministerstwa Spraw Wojskowych. Zlecenie dotyczy³o wykonania tysi±ca lornetek. Do ich produkcji potrzebne by³y nie tylko profesjonalne urz±dzenia, ale tak¿e doskonale przygotowana za³oga.
Fabrykê powiêkszono w 1926 roku o spory plac i stoj±ce na nim budynki przy ulicy Grocholskiej w Warszawie. Zabudowania te gruntownie przekszta³cono zgodnie z nowymi potrzebami zak³adu, bowiem wcze¶niej wytwarzano w nich tabakierki. Kryzys gospodarczy z lat 1930 – 1931 zmusi³ zarz±d firmy do sprzedania udzia³owcom francuskim pakietu kontrolnego akcji. Od tej transakcji by³y to ju¿ Polskie Zak³ady Optyczne S.A.
Przed wojn± produkowano w nich równie¿ wêgielnice pryzmatyczne, u¿ywane w geodezji i archeologii, niegdy¶ tak¿e w artylerii. S³u¿y³y g³ównie do wytyczania k±tów prostych w terenie i rzutowania punktów na wspóln± liniê prost±. Taka polska wêgielnica znalaz³a siê te¿ w Boles³awcu, przywieziona tu przez jednego z wysiedlonych, kresowych geodetów.
Inny przedwojenny, ¶wietny, choæ drobny rodzimy produkt - bardzo potrzebny jednak w ka¿dym gospodarstwie domowym - stanowi³y zapa³ki. Polski Monopol Zapa³czany powo³ano 15 lipca 1925 roku. Zosta³ on nastêpnie oddany w dzier¿awê „Spó³ce Akcyjnej dla Eksploatacji Pañstwowego Monopolu Zapa³czanego w Polsce”, która w du¿ej mierze by³a uzale¿niona od Ivara Kreugera, szwedzkiego biznesmena, postaci do¶æ tragicznej. Zwano go królem zapa³ek – i chcia³ nim byæ na ca³ym ¶wiecie. Do roku 1928 kontrolowa³ podobno ponad po³owê ¶wiatowej, zapa³czanej produkcji. Nie wszystkie dzia³ania Kreugera by³y „czyste”. Pod presj± powsta³ych problemów fabrykant zastrzeli³ siê w roku 1932.
W trakcie powojennej rozbiórki starej, wiejskiej piekarni znaleziono pakiet z pude³kami polskich zapa³ek. Jedno z nich dotar³o do Boles³awca. Po minionych latach zapa³ki s± w pe³ni sprawne, ale nie grozi im dzisiaj „gospodarcze” wykorzystanie – przecie¿ to tak¿e pami±tka po II Rzeczypospolitej…