Kilka dni temu, młody głogowianin wszedł na teren jednej z posesji. Ukradł most napędowy do auta i uciekł. W niedługim czasie policjanci zatrzymali złodzieja. Okazało się, że mężczyzna jest kompletnie pijany, a badanie alkomatem wykazało aż 4,12 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
26-latka odwieziono na komisariat policji. Po wytrzeźwieni złożył zeznania, w których przyznał się do kradzieży. Powiedział też, że to co ukradł, chciał sprzedać na złom.
Po tym został wypuszczony. Nie ostudziło to jednak zapału głogowianina. Prosto z komisariatu poszedł do właścicielki posesji, na której w haniebny sposób chciał się wzbogacić. Kiedy spotkał się z kobietą zaczął jej grozić. Żądał zmiany zeznań. Powiedział też, że jeżeli tego nie zrobi, spali jej dom. Kobieta przeraziła się i zawiadomiła o tym policję.
Sąd zastosował wobec 26-latka trzymiesięczny areszt. Mężczyzna będzie również odpowiadał przed sądem. Za kradzież, a przede wszystkim za groźby karalne, grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.