Do całego zajścia doszło w przedpołudnie. 19-latek jechał autobusem komunikacji miejskiej i zauważył, jak siedzący w pobliżu 12-letni chłopiec sięgnął po telefon i sprawdził godzinę. Ta sytuacja podsunęła mu pomysł na kradzież. Wysiadł z autobusu wraz ze swoją ofiarą a potem w pobliskim parku podszedł do niego i zapytał o godzinę.
Nie podejrzewając złych intencji chłopak wyjął telefon i wtedy został zaatakowany. Sprawca wyrwał mu telefon. Poszkodowany nie chciał łatwo się poddać i trzymał go za kurtkę chcąc odebrać aparat. 19-latek uderzył go kilka razy i uciekł ze zdobyczą.
Po kilkunastu minutach został rozpoznany i zatrzymany przez policyjny patrol. Miał przy sobie skradziony telefon bez karty SIM, którą wyrzucił. Jak stwierdził zabrał telefon, bo mu się spodobał. Za rozbój grozi mu kara nawet do 12 lat więzienia.