27 letni mieszkaniec powiatu górowskiego został zatrzymany przez policjantów. Powodem była kradzież biżuterii i okolicznościowych monet o wartości 4,5 tysiąca złotych z mieszkania w Głogowie należącego do matki jego dziewczyny. Przyznał się do kradzieży za którą grozi mu nawet do piciu lat pozbawienia wolności.
- Mężczyzna od kilku tygodni był gościem swojej dziewczyny, u której mieszkał i pomagał jej w remoncie mieszkania – poinformował Bogdan Kaleta z głogowskiej KPP. - Matka dziewczyny oraz ona sama miały do niego pełne zaufanie. Okazało się jednak, że ten nie potrafił oprzeć się pokusie kradzieży, kiedy pozostawiony sam w domu natrafił na schowaną biżuterię i okolicznościowe srebrne i złote monety. Pokusa była tym silniejsza, że jak tłumaczył miał długi i nie wiedział jak je spłacić.
Jak ustalili policjanci, zatrzymany sprzedał złota biżuterię u złotnika. Dostał za nią 2100 złotych. - Monety jak twierdzi, wyrzucił do kosza na śmieci na terenie miasta wraz z portfelem, w którym się znajdowały – powiedział policjant. - Nie zostały one odnalezione. Wszystko działo się w dniu 9 marca bieżącego roku. Kilka dni później mężczyzna postanowił się wyprowadzić z mieszkania i po tym fakcie jego właścicielka odkryła kradzież oraz powiadomiła o niej policję.