Głogów
Chcieli 1 procent więcej

Transparenty, list otwarty do radnych – związkowcy różnymi metodami chcieli nakłonić radnych do odrzucenia uchwały prezydenta Jana Zubowskiego, który zaproponował 7 procent podwyżki dodatku motywacyjnego dla nauczycieli. Z kolei związkowcy zaproponowali o jeden procent więcej, a pieniądze na to miały zostać wygospodarowane kosztem 240 tysięcy złotych przesuniętych z zajęć pozalekcyjnych.

Radni dopytywali się, o stan faktyczny rozmów ze związkami, ponieważ jak przeczytali w liście otwartym „Związki zawodowe, działające w głogowskiej oświacie zgodnie stwierdzają, że prezydent praktycznie kwestionuje ustawowy obowiązek uzgadniania regulaminów płacowych z przedstawicielami całego środowiska oświatowego, jakimi są - z mocy ustawy - związki zawodowe."

Na sesji pojawili się przedstawiciele Związku Zawodowego Solidarność oraz Związku nauczycielstwa Polskiego. Mieli ze sobą transparenty, na których hasłem przewodnim było – Chcemy dialogu, nie monologu. Według nauczycieli, właśnie tego zabrakło w negocjacjach.

- Jeżeli chodzi o to żeby dialog był uwzględnieniem wszystkich racji jednej strony to dialogu nie było – przyznał prezydent Zubowski. - Nauczyciele mają podwyżki od 1 stycznia 5 procent, od 1 września kolejne 5 procent. To oznacza średni wzrost wynagrodzenia w trakcie roku o około 11 procent. Pracownicy innych miejskich instytucji mają podwyżki na poziomie 3,9 do 4 procent.

Nauczyciele zerwali rozmowy z prezydentem, ponieważ jak twierdzili, miasto miało tylko jedną propozycję – żadnej podwyżki.

Stronę związkowców poprał klub radnych Lewicy. W jego imieniu wystąpił radny Eugeniusz Patyk. - Chcieliśmy zgłosić poprawkę do tej uchwały i znaleźć ten 1 procent – powiedział. – Nie jest to wielka kwota.

Wypowiedź radnego prezydent Zubowski nazwał populistyczną.

- Jeżeli dbamy o kieszeń nauczycielską to musimy kolejne 240 tysięcy złotych przeznaczyć na wzrost wynagrodzeń pracowników Urzędu Miejskiego, ponieważ oprócz stanowisk kierowniczych płace urzędników są niskie – zaznaczył Zubowski. - To nie jest duża kwota w skali budżetu, ale miejmy świadomość, że podobnie powinniśmy potraktować wszystkich innych pracowników zatrudnionych w placówkach podległych Gminie Miejskiej Głogów. Wszystkim powinniśmy dać po 11 procent podwyżki.

Stanowisko prezydenta poparł klub radnych Prawa i Sprawiedliwości.

- Grupa nauczycielska w Głogowie od kilkunastu lat jest preferowana wśród pracowników samorządowych – mówił na sesji Andrzej Koliński. – Pamiętajmy, że jest jeszcze choćby pomoc społeczna. Tym ludziom też by się należała podwyżka 11 procentowa.

Po burzliwej dyskusji przystąpiono go głosowania. Za uchwała przygotowaną przez prezydenta zagłosowało 13, z 23 obecnych radnych. 9 osób było przeciw i jedna wstrzymała się od głosu.