Jak zaznaczył na wczorajszym spotkaniu w Domu Uzdrowienia Chorych, Sławomir Piechota, przewodniczący sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny, polityka społeczna to nie tylko pomoc społeczna, ta znajduje się na samym końcu.
Spotkanie zostało zainicjowane przez posłankę, Ewę Drozd. Zaproszeni na nie zostali, oprócz Sławomira Piechoty również Jarosław Duda, sekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej oraz przedstawiciele różnych instytucji zajmujących się rodziną.
Zmiany w ustawie o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie wzbudzały już wiele kontrowersji. Najczęściej omawianą z nich był ustawowy zakaz bicia dzieci. Podawano różne scenariusze – a to złośliwy sąsiad doniesie, że znęcasz się nad dzieckiem, a to były małżonek zemści się za wyrządzone krzywdy, a to ktoś źle zinterpretuje słowa dzieci – i już problemy gotowe. Dziecko trafia do izby dziecka, a ty, jak porzekadło mówi, musisz tłumaczyć przed sądem, że nie jesteś wielbłądem.
Jednak nie dajmy się zwariować, lepiej dmuchać na zimne. Ważne jest to, że może zmiany faktycznie coś zmienią i to nie tylko na papierze, ale również w świadomości ludzi, którzy bardzo często przechodzą obok rodzinnych tragedii odwracając głowę lub zasłaniając uszy by nie słyszeć krzyków maltretowanych dzieci.
- Celem tych zmian jest rozwinięcie profilaktyki, jako formy działań zapobiegających przemocy domowej - mówił Jarosław Duda. - Chcieliśmy też zmienić świadomość społeczną, poprzez kampanie, które realizowaliśmy. Poprzez tą nowelizację, chcielibyśmy zapewnić skuteczną ochronę ofiarom przemocy.
Proponowanych zmian w ustawie jest jednak więcej. Mówią one też o tym, że kat znęcający się nad rodziną będzie musiał opuścić dom, a osoby poszkodowane będą miały prawo do bezpłatnych obdukcji, za które do tej pory trzeba było płacić i to nie małe pieniądze.
- Nie możemy polityki społecznej sprowadzać jedynie do pomocy społecznej – mówił Sławomir Piechota. – Polityka społeczna ma służyć wspieraniu rodziny, by właściwie wykonywała swe funkcje. Polityka społeczne to wspieranie organizacji pozarządowych, umożliwienie ludziom pracy. To również cały system ubezpieczeń, a dopiero na końcu znajduje się pomoc społeczna – dodaje.
