Wczoraj pisaliśmy o tym, że blisko 250 osób może trafić na bruk i właśnie przeciwko takim działaniom władz miejskich będą protestować główni zainteresowani wspierani przez przedstawicieli Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80" i Polskiej Partii Pracy.
Władze miejskie problem eksmisji widzą jednak inaczej.
- Eksmisje dotyczą tylko części mieszkańców budynku przy Merkurego 6 – mówi Leszek Szulc, zastępca prezydenta Głogowa. – Dotyczy to tych mieszkańców, którzy do tej pory nie wywiązywali się ze swojego obowiązku płacenia za zajmowane pomieszczenia. Nie wnosili żadnych opłat, i to nie tylko tych czynszowych, ale również tych, które w tych budynkach są specyficzne. W innych budynkach komunalnych każdy posiada swój licznik elektryczny i swój licznik wody. W budynku przy Merkurego 6 nie było rozdziału tych instalacji i wszystko jest na zbiorczym układzie zasilania.
Jak się okazuje, mieszkańców tak zwanego Lipska władze dzielą na trzy części – tych co płacą, tych co płacą w miarę swoich możliwości i tych co nie płacą w ogóle i to właśnie ci ostatni mogą zostać pozbawieni dachu nad głową.
- Dzisiaj, kiedy część z tych ludzi nie ma żadnego tytułu prawnego do zajmowanych lokali i nie interesuje się w ogóle swoimi opłatami, trudno żeby władze miasta popierały ciągłe życie na koszt mieszkańców Głogowa. Podejmujemy tą decyzje z pełną świadomością, że czas to przerwać. Tym, którzy płacą, tym, którzy w miarę swoich możliwości pokrywają koszty, również ze strony Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej staramy się udzielić możliwej pomocy. Koszty opłat są na poziomie kosztów eksploatacji. Nakazy eksmisji dotyczą osób zamieszkujących tam bez meldunku i bez tytułu prawnego do lokalu.
Jak zapowiedział zastępca prezydenta, gmina faktycznie nie przewiduje przydzielenia eksmitowanym lokali zastępczych.
- Będziemy stopniowo próbować rozwiązać problem budynków przy ulicy Merkurego – mówi Szulc. – Mam nadzieję, że uda nam się to zrobić w ciągu pół roku, tak jak to miało miejsce z pierwszym budynkiem. Myślę, że rozwiązania, które zaproponuje prezydent miasta usatysfakcjonują również innych mieszkańców, którzy na co dzień opłacają swoje mieszkania, a żeby dostać mieszkanie muszą je po prostu kupić. Nie będzie nic za darmo i taka jest nasza recepta na rozwiązanie tego problemu.
Jak informują organizatorzy pikiety, ma ona na celu zaprzestanie uprawiania antyspołecznej polityki przez prezydenta miasta Głogowa, opracowanie kompleksowego programu mieszkaniowego oraz pozytywne rozwiązanie problemów mieszkańców "Lipska".