Tym razem problemem z jakim borykają się wykonawcy inwestycji jest woda, która zalega na płycie boiska po opadach deszczu.
Problem drenażu murawy na pierwszej płycie stadionu znany jest nie od dziś. Wykonawca inwestycji został już zobowiązany do wykonania poprawek, jednak nie wszystko jest tak jakby chciały tego władze GOS.
- Biorąc pod uwagę rekomendację inwestora zastępczego zdecydowaliśmy się na nie odebranie inwestycji – powiedział nam Zbigniew Leszko, prezes Głogowskich Ośrodków Sportowych. - Warstwa podbudowy nie przepuszcza wody do systemu odwadniającego w takiej ilości, żeby ta nie zalegała na płycie boiska.
Ogromną rolę odgrywa tutaj pogoda. Ostatnie tygodnie można spokojnie zaliczyć do deszczowych i ziemia nie przyjmuje już wody, jednak nie jest to wytłumaczenie dla kałuż jakie pojawiają się na murawie.
- Poprawki miały być przeprowadzone już wcześniej - mówi prezes Leszko. - W niektórych miejscach wykonano pas szerokości trzech metrów wokół płyty boiska i tam sytuacja wygląda dobrze. Problem z wodą nadal występuje w miejscach gdzie tych poprawek nie zrobiono.
Założenia są takie, że w kilkanaście godzin po opadach deszczu po wodzie na boisku nie powinno zostać śladu. Tymczasem w Głogowie jest inaczej.
- Wczoraj w nocy padał deszcz, a w południe nadal były kałuże na płycie boiska – mówi Zbigniew Leszko. - Teraz czekamy na odpowiedź ze strony inwestora. Ma na to siedem dni i zobaczymy jakie decyzje podejmiemy.
Prezes GOS zakłada, że jeżeli wszystko pójdzie po ich myśli i poprawki na pierwszej płycie stadionu będą szybko wykonane to za miesiąc, góra półtora inwestycja zostanie odebrana.