O konflikcie powstałym pomiędzy starostą i sekretarzem powiatu pisaliśmy już nie raz. Na Radosława Pobola nałożona została kara po tym, jak w trakcie godzin pracy udzielił krótkiego wywiadu dla lokalnej telewizji. Sam Pobol odwoływał się od tej decyzji, jednak starosta była nieugięta. Sprawa znalazła swój finał w sądzie pracy.
Oprócz tego rada miejska Głogowa miała się zając zwolnieniem Pobola. Anna Brok w swoim piśmie do radnych uzasadniała, że pomiędzy nią, a sekretarzem powiatu nie ma współpracy, ani też żadnej szansy na polepszenie tej sytuacji w przyszłości. Przesłanką do zwolnienia miała być utrata zaufania do podwładnego.
Radni jednak zadecydowali inaczej. Pobol nadal pozostanie na stanowisku. Dziwić może jedynie fakt, że partyjni koledzy starosty (Platforma Obywatelska) nie poparli wniosku o zwolnienie Radosława Pobola (Prawo i Sprawiedliwość). Sam zainteresowany nie chce komentować sprawy.
- A co tu komentować – mówi. - Nie jestem zadowolony z całej tej sytuacji. Zawsze starałem się prowadzić dialog. Decyzję podjęli radni, ja sam nie brałem udziału w głosowaniu, również radni z klubu Platformy Obywatelskiej nie głosowali. Widocznie starosta nie ma poparcia u klubowych kolegów.
Sekretarz powiatu zapytany o to czy istnieje jakaś szansa zażegnania konfliktu odpowiada, że jest na to rozwiązanie jak najbardziej otwarty.