Najpierw wspólnie pili piwo na podwórku a potem 40 – letni głogowianin wykorzystując sytuację skradł z mieszkania telefon komórkowy swojemu znajomemu i dalej spokojnie biesiadował. Mężczyzna znalazł się w policyjnym areszcie. Za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
- Policjanci zostali powiadomieni o zajściu przez 53 – letniego poszkodowanego głogowianina, który zorientował się, że w trakcie wspólnej imprezy z jego mieszkania zniknął telefon komórkowy o wartości 600 złotych – poinformował nas Bogdan Kaleta, oficer prasowy głogowskiej KPP. - Ponieważ nabrał podejrzeń wobec swego współbiesiadnika, zażądał aby ten oddał mu telefon. 40 – latek nie przyznawał się do kradzieży i stanowczo zaprzeczał. Wtedy poszkodowany zadzwonił po policję.
Dyżurny na wskazane miejsce wysłał patrol. Policjanci szybko ustalili, że faktycznie podejrzewana osoba jest sprawcą. - Telefon został odzyskany. Policjanci znaleźli przedmiot ukryty w boksie śmietnikowym niedaleko miejsca zdarzenia – mówi Kaleta. - Mężczyzna przyznał się do kradzieży i został zatrzymany w policyjnym areszcie.