Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Głogów
Spieszył się do pracy, trafi przed sąd

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Jeden z autobusów dowożących ludzi do zakładów pracy uległ awarii. Jego kierowca niewiele myśląc pozostawił pojazd tuż za przejściem dla pieszych na ulicy Wita Stwosza i...odjechał taksówką do drugiej pracy.

Blisko dwie godziny trwało przywracanie porządku na ulicy Wita Stwosza w Głogowie. Po tym jak kierowca autobusu realizującego przewozy pracownicze zaparkował tuż za przejściem dla pieszych, włączył światła awaryjne i opuścił autobus zamykając go, policja musiała kierować ruchem.

- Wczoraj, około godziny 6.50 uwagę jednego z patroli ruchu drogowego zwrócił nieprawidłowo zaparkowany, tuż za przejściem dla pieszych autobus. Pojazd miał włączone światła awaryjne i był zamknięty. Kierowca nie wystawił trójkąta ostrzegawczego – poinformował Bogdan Kaleta, oficer prasowy głogowskiej policji. - Policjanci nie zastali nigdzie kierowcy pojazdu. Od świadków na ulicy dowiedzieli się, że przed chwilą odjechał taksówką.

Miejsce, w którym kierowca zostawił autobus nie było zbyt szczęśliwe. Pojazd zasłaniał przejście, a do tego godzina była wczesna, było ciemno i padał deszcz. Przy takich warunkach na drodze i w dodatku z drastycznie ograniczoną widocznością nie trudno było o tragedię

Jak się okazało autobus uległ awarii i wyciekało z niego paliwo. - Została zaangażowana Straż Pożarna, która neutralizowała wyciek – powiedział kaleta. - Policjanci ustalili, że kierowca autobusu należącego do jednej z firm wykonującej przewozy pracownicze, nie zadbał o jego prawidłowe zabezpieczenie. Tak bardzo spieszył się do drugiej pracy, że poinformował tylko swojego zmiennika telefonicznie o awarii. Sam odjechał taksówką do innej pracy. Drugi kierowca miał się pojawić na miejscu dopiero za godzinę.

Jednak to nie były jedyne uchybienia. - W trakcie kontroli policjanci ujawnili też inne nieprawidłowości. W urządzeniu pomiarowym tachografu znajdowała się nieaktualna od wielu dni tarczka, a samo urządzenie nie miało legalizacji. Został zatrzymany dowód rejestracyjny pojazdu – mówi policjant. - Kierowcę czeka teraz postępowanie przed sądem grodzkim za kilkukrotne złamanie przepisów ruchu drogowego.


ech



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl