Do tragedii doszło w maju 2008 roku. Proces w tej sprawie toczył się przed Sądem Okręgowym w Jeleniej Górze.
Iwona K. skazana została za pomoc w zabójstwie syna, a nie za nieudzielenie mu pomocy. Sąd zmienił kwalifikację czynu.
Konkubent, 29-letni Mariusz V. oskarżony był o zabójstwo i znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem. W trakcie procesu V. nie przyznał się i całą winę zrzucał na matkę, Iwonę K.
- V. to psychopata, który w ten sposób wychowywał dziecko. Według biegłych nie jest chory psychicznie, więc wie co jest dobre, a co złe. Skoro przez trzy dni bił Bartka, to godził się na śmierć chłopca. Widział, że każdego dnia chłopiec czuje się coraz gorzej. Ostatniego dnia Bartek już był tak pobity, że nie pozwalał się dotknąć. Traktował dziecko jak przedmiot - mówiła w swojej mowie prokurator Ewa Węglarowicz.
Natomiast 37-letnia kobieta była oskarżona o nieudzielenie pomocy synowi, groziło do 10 lat więzienia. O zmianę kwalifikacji czynu na pomoc w zabójstwie wnioskowała prokuratura. Do wniosku przychylił się sąd.
Gdy w 2008 roku kobieta przyniosła 3,5-letniego Bartka do szpitala, chłopiec nie żył od kilku godzin. Mimo to lekarze podjęli reanimację ale bez skutku. Iwona K. nie przyznała się do winy. Przed sądem tłumaczyła, że zawsze broniła synka przed ciosami konkubenta.