Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Krucyfiks nad stajenką

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Dla chrześcijan sprawa z Bożym Narodzeniem jest prosta – obchodzone jest w dzień kiedy urodził się Jezus Chrystus. Dokładna data jest oczywiście sporna – jednak dla wierzących chrześcijan to kwestia drugorzędna. A jak święto Bożego Narodzenia traktuje religioznawca? Kiedy się pojawiło, jakie miało znaczenie i jak wyglądało przed wiekami? - z dr Izoldą Top – Wójtowicz, religioznawcą z Uniwersytetu Wrocławskiego rozmawia Robert Włodarek.

To jest święto, które wiąże się ze światłem, które zaczyna zwyciężać mrok i którego od Bożego Narodzenia jest coraz więcej. Do IV wieku przyjście Chrystusa na świat łączono z Epifanią, objawieniem Boga poprzez światło i stąd nazwa „Święto światłości”. Na bizantyjskich i prawosławnych ikonach nad ciemnością groty, w której rodzi się Chrystus widnieje „trójsłoneczne światło”, symbol Trójcy Świętej. Wcześniej w tym czasie, pod koniec grudnia, oddawano cześć rzymskim cezarom, ich władzy, której potęgę wyrażać miał wzrastający blask słońca. Ten blask poprzedza Boże Narodzenie, by później stać się obrazem Chrystusa przedstawianego jako Sol Invictus (Słońce Niezwyciężone), co pokazywało chwałę i moc Boga, a ślad, jaki wytyczał na nieboskłonie królewski rydwan był tej mocy znakiem. Ale też od początków chrześcijaństwa i na ortodoksyjnym Wschodzie światło przezwyciężające mrok to zarazem światło przemiany. Poprzez Wcielenie Bóg nie tylko - jak mówią słowa kolędy - „się rodzi”, ale i zbawia świat – bowiem Jego narodziny wiążą się ze śmiercią i zmartwychwstaniem. W Betlejem na świat przychodzi Bóg-Człowiek i objawia się Mesjasz.

Czy to znaczy, że nie warto pytać o wyższość Bożego Narodzenia nad świętem Wielkiej Nocy?

Dla chrześcijan oba święta są ze sobą ściśle związane i tworzą nierozerwalną całość. Bożonarodzeniowa radość to nie tylko „wesoła nowina”, to radość, „która osusza łzy grzechu”, bowiem poprzedza i zapowiada dramat Męki Pańskiej oraz nadzieję Zmartwychwstania. Jeden z tekstów odczytywanych podczas liturgii Bożego Narodzenia głosi: „Owinięty pieluszkami rozrywa silne więzy naszych grzechów”, nawiązując do ikony Bożego Narodzenia, na której Chrystus leży w grocie spowity w opaski pogrzebowe.

Wydaje się, że w sztuce chrześcijańskiej na zachodzie Europy ten mesjański, związany z Pasją, charakter Bożego Narodzenia nie jest obecny. Że nie znajdziemy go w popularnych obrazach betlejemskiej stajenki. Ale gdy przyjrzymy się dokładniej namalowanemu przez Rogera van der Weydena Pokłonowi Trzech Króli - z łatwością przyjdzie nam dostrzec krucyfiks zamieszczony na centralnej belce podtrzymującej dach szopki. Podobnie jak na obrazie Girlandaio Narodziny Chrystusa obok żłobu Dzieciątka pojawi się znak śmierci i Zmartwychwstania - pusty sarkofag. Radość Bożego Narodzenia stanowi bowiem jedność z radością Wielkiej Nocy, ze zwycięstwem „śmierci zdeptanej przez śmierć”.

Teraz jednak Boże Narodzenia kojarzy się prawie wyłącznie z radością i szczęściem...

Z pewnością najczęściej życzymy sobie „Wesołych Świąt!”, takiej treści pocztówki czy maile wysyłamy do rodziny i przyjaciół. Świętowanie Bożego Narodzenia przybiera dziś bowiem odmienną formę, związaną z przemianami świata, w którym żyjemy. Teologiczną treść tego święta przesłania jego ziemski, a nawet przyziemny, wymiar. Chodzi nie tylko o przedstawienie cudu Boskich narodzin jako przyjścia na świat Dzieciątka, co ma swoje korzenie w pobożności franciszkańskiej. Chodzi o zmianę poważniejszą, która prowadzi od radości związanej z rodzinnym świętowaniem do przyjemności konsumpcji, szaleństwa przedświątecznych zakupów, charakterystycznych dla współczesnej zglobalizowanej cywilizacji. Oczekiwanie na Zbawiciela, który wyzwoli ludzkość z grzechu i zła zastąpiło…oczekiwanie na prezenty pod choinką. Dziś cieszy nas ładnie udekorowane drzewko, zastawiony stół, wspólne ucztowanie w gronie rodzinnym…Dlatego też trudno nam dostrzec związek między bożonarodzeniową radością i radością Zmartwychwstania.

Zawsze miałem problem z Trzema Królami, którzy w oczywisty sposób łączą się ze świętem Bożego Narodzenia. Tak naprawdę, nie wiem, czy są królami czy mędrcami?

Na ikonie Bożego Narodzenia podążający za gwiazdą Mędrcy, zbliżając się do „trójsłonecznego światła” są znakiem przemiany swojej i świata, znakiem spełnienia proroctwa, zwycięstwa nad grzechem i śmiercią. „Mądrych badaczy gwiazd napełniłeś radością” – głoszą słowa pieśni Jutrzni. Natomiast Pokłon Trzech Króli w sztuce chrześcijańskiej na zachodzie przedstawia władców, składających dary i hołd Chrystusowi. Ale niezależnie od tego, czy w postaciach Magów ze Wschodu dostrzeżemy mędrców czy władców, stają oni w obliczu blasku, który sprawia że świat ogarnia radość. Radość, w której uczestniczymy dziś na bardzo wiele różnych sposobów. Także wtedy, gdy po prostu cieszymy się, że zaczyna przybywać dnia.

Dziękuję za rozmowę.


Robert Włodarek



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 20 kwietnia 2024
Imieniny
Agnieszki, Amalii, Czecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl