Dwóch 14-latków i jeden 15-latek po wypiciu sporej dawki alkoholu postanowili wybrać się na spacer. Zataczając się, w stanie skrajnego upojenia alkoholem poszli nad Odrę, spacerowali również przez most kolejowy na rzece.
- Policjanci zatrzymali ich już za rzeką, dzięki telefonowi od zaniepokojonej mieszkanki Głogowa, która zauważyła zataczających się chłopców. Od razu musieli udzielić pomocy przedmedycznej 14 – latkowi. Praktycznie nie było z nim kontaktu – mówi Bogdan Kaleta, oficer prasowy głogowskiej policji. - Został zabrany do szpitala. 14 i 15 – latek mieli w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. Wszyscy trzej są wychowankami domu dziecka i uczniami gimnazjów. Policjanci ustalają w jaki sposób nabyli alkohol.
Jak powiedzieli chłopcy policjantom, poprosili o zakup dwóch butelek wina starszego mężczyznę, a następnie wypili je idąc w kierunku Odry. Przeszli przez most kolejowy, który jest zamknięty dla jakiegokolwiek ruchu, poza kolejowym. - Tam łatwo mogło dojść do tragedii i wpadnięcia w wezbrany nurt rzeki. Dzięki telefonowi od zaniepokojonej tym widokiem mieszkanki Głogowa udało się przerwać ich wycieczkę i być może zapobiec tragedii – dodaje policjant.
O całym zdarzeniu poinformowano sąd rodzinny.