- Tuż po zakończeniu koncertu policjanci, którzy sprawdzali teren wokół imprezy, zostali poinformowani o podejrzanych głosachy, które trudno było zlokalizować. Dopiero po wyciszeniu udało się ustalić, z jakiego kierunku dobiegają. Okazało się, że ktoś wzywa pomoc – mówi Bogdan Kaleta, oficer prasowy głogowskiej KPP. - Policjanci odszukali miejsce skąd dochodziły wołania o pomoc. Był to budynek starej przepompowni. Po wejściu do wnętrza funkcjonariusze stwierdzili, że na dnie w wodzie o głębokości około 1,5 metra znajduje się kobieta i mężczyzna, którzy wzywali pomocy. Jak ustalono weszli do wnętrza obiektu przez otwór, który ktoś wybił w zamurowanych drzwiach.
Jak się okazało, para weszła do pomieszczenia gdzie było bardzo ciemno. Wpadli do wody, z której nie można było się wydostać bez pomocy z zewnątrz. - Wezwano Straż Pożarną i przy użyciu lin zdołano uratować 24 – letnią kobietę i 31 – letniego mężczyznę. Byli wyziębieni i wymagali natychmiastowej pomocy lekarza – dodaje Kaleta. - Policjanci ustalają teraz jakie były przyczyny ich wizyty w tym obiekcie oraz czy nie doszło do złamania prawa oraz błędów w zabezpieczeniu obiektu.