Romuald Szyszka, głogowski policjant znany był lokalnym mediom jako rzecznik prasowy. W pechowym dla niego dniu wybrał się z małżonką na przejażdżkę rowerową po lesie. Oboje mieli być pod wpływem alkoholu, choć głogowski policjant temu kategorycznie zaprzeczył przed sądem. Na widok funkcjonariuszy z powiatu wschowskiego, głogowianin zaczął uciekać w las. Jego małżonka nie miała tyle „szczęścia”. W wydychanym powietrzu miała prawie pół promila alkoholu.
Szyszko nie udało się złapać, dlatego oskarżono go jedynie o niepoddanie się kontroli drogowej. Mężczyzna został uniewinniony, bo podczas procesu nie udało się jednoznacznie ustalić przebiegu zdarzenia. Dla małżonki głogowskiego policjanta sąd już nie był tak wyrozumiały. Ukarał ją grzywną i półrocznym zakazem jazdy rowerem.
Romuald Szyszka pracuje w policji od 19 lat. Był rzecznikiem prasowym komendanta powiatowego policji, ale gdy sprawa wyszła na jaw, został pozbawiony tej funkcji. Obecnie przebywa na zwolnieniu lekarskim.