- Poszkodowany, 62 – letni mieszkaniec gminy Kotla, miał być winny 38 – latkowi 200 złotych. Ten postanowił więc samodzielnie wyegzekwować zwrot długu. Wiedział, gdzie mężczyzna przechowuje paliwo i postanowił się włamać do szopy aby skraść kanister. W tym celu pożyczył od sąsiada samochód, który miał posłużyć do włamania. Proponował mu też nabycie rzeczy, które on ukradnie – mówi Bogdan Kaleta, oficer prasowy KPP Głogów. - Jak podkreślał, sąsiad nie chciał za pożyczenie samochodu i jakichkolwiek pieniędzy.
W nocy z 12 na 13 grudnia 38 – latek wybrał się do sąsiedniej wsi i włamał do szopy. - W środku rzeczywiście był kanister z paliwem, ale była też piła motorowa o wartości 2500 złotych – mówi policjant. - Paliwo wlał do zbiornika samochodu a piłę ukrył na polu obok swoich zabudowań. Spokojnie wrócił do domu. Poszkodowany wycenił swoje straty na prawie 2600 złotych.
38 – latek został zatrzymany przez policjantów 14 grudnia. - Przyznał się do włamania i kradzieży. Policjanci odnaleźli również skradzioną piłę motorową – dodaje Kaleta. - Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Jego sąsiadowi również grozi odpowiedzialność karna za pomocnictwo w dokonaniu przestępstwa.