Dzięki szybkiej reakcji przechodnia, 42-letni mężczyzna przeżył. Mężczyznę zaniepokoiły wydobywające się z garażu spaliny.
- Mężczyzna, w stanie nietrzeźwym zasnął w swoim samochodzie. Silnik samochodu dalej pracował, a drzwi garażu pozostały zamknięte – powiedział nam Bogdan Kaleta, oficer prasowy KPP Głogów. - W sobotę 18 grudnia, około godziny 6.45, przypadkowy przechodzień zauważył kłęby dymu wydobywające się z garażu. Próbował go otworzyć i natychmiast powiadomił policję.
Na miejsce wysłano patrol policji. - Szybko ustalono właściciela garażu – mówi Kaleta. - Ten zapasowym kluczem otworzył garaż. W środku w samochodzie odnaleziono nieprzytomnego 42 – latka. Policjanci wyciągnęli go z garażu i ułożyli w bezpiecznej pozycji.
Mężczyzna został natychmiast przewieziony do szpitala. Kiedy odzyskał przytomność oświadczył policjantom, że nie miał żadnych zamiarów samobójczych. - Był pod wpływem alkoholu i zasnął w samochodzie – mówi policjant. - Zapomniał wyłączyć silnik, a drzwi zamknął aby nikt nie wszedł do garażu. Jego niefrasobliwość mogła zakończyć się tragicznie.