Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Brutalna cola?

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Czy napój może być niebezpieczny? Niektórzy uważają, że tak. Obiema rękami podpisuje się pod tym pani Janina, lubinianka, która została zraniona w twarz i rękę, po tym, jak butelka z napojem Cola Original wystrzeliła. Dzisiaj w Lubinie odbyła się pierwsza rozprawa przeciwko producentowi napoju – firmie Hoop Polska.

Brutalna cola?
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Brutalna cola?
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Brutalna cola?
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

To był 16 lipca, ciepły wieczór, tuż przed godziną 20.00. Pani Janina wraz z córką i wnuczką były na spacerze. Nic nie wskazywało, że następne trzy tygodnie nasza bohaterka spędzi na zwolnieniu lekarskim z pokiereszowaną ręką i twarzą. W pewnym momencie małej zachciało się loda, poszły więc na zakupy do pobliskiej Biedronki. Kupiły dziecku loda, dwie Cole Original produkowane właśnie dla Biedronki i kilka innych rzeczy. Córka pani Janiny zabrała dziecko i wyszła ze sklepu. Na zewnątrz czekała na mamę. Kiedy ta już miała wyjść ze sklepu usłyszały wielki huk.

- Zapłaciłam za zakupy, przewiesiłam siatkę przez rękę i przy wychodzeniu z Biedronki coś wystrzeliło – opowiada pani Janina. - Ja mało słyszałam, jeszcze mówiłam, że nic nie słyszę. Nie wiedziałam o co chodzi. Córka narobiła krzyku, dziecko się rozpłakało, jeszcze jakaś pani podbiegła, złapała mnie. Okazało się, że korek wystrzelił, jeżeli odległość byłaby mniejsza, tak jak niektórzy ludzie pod pachą niosą napój, mogłaby się stać większa krzywda. A tak, korek odbił się od ręki i poranił twarz, od ust, nosa. Gdyby nie okulary straciłabym oko. Okulary zamortyzowały uderzenie, ale i tak cały policzek i czoło były w drobnych ranach, całe odrapane.

Poszkodowana domaga się zadośćuczynienia od firmy produkującej Colę Original. Dzisiaj w sądzie przesłuchiwano świadków zdarzenia.

- Usłyszałam huk – opowiadała córka pani Janiny. - Nie wiedziałam co się stało, mama powiedziała, że nic nie słyszy. Zaczęła się słaniać. Na zewnątrz stała jakaś pani, złapała mamę za rękę. Zobaczyłam, że mama ma krew na twarzy. Potem skarżyła się, że boli ją ręka, ręka też była poraniona. Mama miała torbę przewieszona przez ramię, nie odkręcała wcześniej butelki, nakrętka musiała wystrzelić, odbić się od ręki, uderzyć w nos i okulary. Drugą butelkę, która została w torbie odkręciła ta pani, która podtrzymywała mamę.

Córka pani Janiny zadzwoniła po ojca, przyjechała również karetka, ranna kobietę zabrano do szpitala, gdzie została opatrzona. Przeszła również badania laryngologiczne, ponieważ podejrzewano złamanie przegrody nosowej.

- Rozcięta ręka, ślady na twarzy, doszło do tego, że mama wstydziła się wychodzić z domu, to wyglądało strasznie – opisywała córka pani Janiny. - Przez prawie trzy tygodnie nigdzie nie wychodziła. Do tej pory ma ślad na ręce, tak jakby siniak był.

Całe zdarzenie potwierdziła również zastępca kierownika sklepu Biedronka. - Kobieta miała spuchniętą rękę i zaczerwienienie koło nosa – zeznawała. - Nie pamiętam jednak czy leciała jej krew. Przy poszkodowanej spędziłam około pięciu minut, potem przyszła moja koleżanka. Zajęła się panią, spisała protokół. Poprosiłam o pomoc koleżankę, ponieważ nie znam się na wszystkich procedurach, dopiero od dwóch lat jestem zastępcą kierownika. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z taką sytuacją.

O ranach i krwi mówiła również kobieta, która przed sklepem miała pomóc poszkodowanej pani Janinie. Świadek w prawdzie przypomniał sobie, że ranną złapała za rękę, jednak nie pamięta czy odkręcał drugą butelkę, która została w torbie. Z kolei córka pani Janiny twierdzi, że na jej prośbę, kobieta wygazowała butelkę by i druga nie wystrzeliła.

- Nie mogę teraz popuścić, szkoda mi innych, tych którzy nie są odważni i nie zgłaszają sprawy. Cierpiałam, bolało, trzy tygodnie byłam na chorobowym. Teraz boje się przechodzić koło napoi gazowanych, zakręcanych. Taki uraz mi pozostał. Strasznie się tego boję, od razu się odwracam. Nie wiem, czy ten korek strzeli czy nie. W domu też, mąż i rodzina kupują napoje gazowane, ale żaden nie leży na wierzchu – mówi pani Janina. - Firma nie chce uwierzyć, że takie coś mogło się stać, a ja uważam, że muszą ponieść konsekwencje.

Obrońca firmy oskarżonej w tym procesie skupiał się bardziej na warunkach w jakich napoje są przechowywane, tym bardziej, że jak zeznała pracownica sklepu Biedronka, ani w sklepie, ani w magazynie nie ma klimatyzacji. Lipiec był upalnym miesiącem, choć poszkodowana robiła zakupy pod wieczór, kiedy temperatura nie była bardzo wysoka.

- Mamy mocne dowody na to, że ten wypadek miał miejsce. Dla nas, sporna okoliczność jest udowodniona, że nakrętka napoju produkowanego przez stronę pozwaną samoczynnie wystrzeliła. Poszkodowana z tego tytułu doznała dość dotkliwych i poważnych uszczerbków na zdrowiu. Uważamy, że nasze roszczenia są jak najbardziej słuszne i zasadne – mówi pełnomocnik poszkodowanej. - Takie przypadki jak samoczynne wystrzelenie nakrętki miały już miejsce. Można tu przykładowo wymienić wodę mineralną Grodziska produkowaną przez stronę pozwaną. Taki wypadek miał już miejsce około czterech lat temu kiedy taka nakrętka samoczynnie wystrzeliła powodują poważne uszkodzenie oka. Jesteśmy w stanie wykazać, że nie był to pierwszy wypadek tego typu.

Kolejną rozprawę wyznaczono na połowę marca. Wtedy też ma zostać przesłuchana pracownica Biedronki, która sporządziła protokół opisujący całe zdarzenie. Oprócz tego przed sądem ma zostać przesłuchany świadek obrony, który może rzucić światło na badania jakościowe prowadzone przez firmę Hoop Polska, związane między innymi z właściwym poziomem gazowania napojów.


Ewa Chojna



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Niedziela 28 kwietnia 2024
Imieniny
Bogny, Walerii, Witalisa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl