45 - latek podróżował po Polsce skodą fabią. "System kradzieży" opracował do perfekcji: w bagażniku woził zbiorniki, w których mógł pomieścić nawet 150 litrów paliwa. Miał również przy sobie polskie tablice rejestracyjne, zakładane w czasie kradzieży.
W Głogowie miał pecha. Pracownicy stacji, gdy zobaczyli ilość tankowanego paliwa, postanowili powiadomić policję.
- Zatrzymany przez patrol , obywatel Słowacji zdążył zatankować 180 litrów benzyny za kwotę 847 złotych - poinformował Bogdan Kaleta, rzecznik prasowy KPP w Głogowie. - Był zaskoczony zatrzymaniem. Jak ustalono, podobnych kradzieży dokonał co najmniej w czterech, innych miejscach na terenie Polski, m.in. w Rzeszowie oraz w Gliwicach, Tarnowskich Górach i w Sosnowcu.
Największym powodzeniem cieszyły się u niego dwie duże sieci handlowe wraz ze stacjami samoobsługowymi. Za każdym razem kradł paliwo za kilkaset złotych, a następnie sprzedawał przygodnie napotkanym osobom.
Śledztwo jest rozwojowe. Policjanci ustalają teraz zakres jego przestępczego procederu. Za kradzież grozi kara do 5 lat więzienia.