Co zadecydowa³o o wyborze tematu pani ksi±¿ki?
Pochodzê z Opolszczyzny i mój dziadek zawsze opowiada³ mi o tym, jak strasznie ¿o³nierze armii rosyjskiej traktowali Niemców po wkroczeniu na pó¼niejsze tereny polskie po wojnie. Dziwi³a mnie ta luka w polskich publikacjach historycznych, które kompletnie pomija³y tê kwestiê. Problem brutalnego zachowania Rosjan jest du¿o lepiej zbadany dla Pomorza ni¿ dla dolnego ¦l±ska. Czê¶ciowo mog³o to wynikaæ z maniery pisania w czasach komunistycznych. Chcia³am pokazaæ, ¿e przejêcie pewnych ziem przez Polskê nie odbywa³o siê wcale g³adko i bezproblemowo. Sama pracujê w IPN i jestem doktorem historii – ta ksi±¿ka jest rozszerzeniem tematu mojej pracy doktorskiej.
Brutalne zachowanie Rosjan?
Tak, wobec 800 tysiêcy Niemców, którzy po przegranej II wojnie ¶wiatowej zostali na terenie Dolnego ¦l±ska. Rosjan mog³o byæ oko³o miliona. Nazistowska „propaganda grozy”, siej±ca w¶ród Niemców strach przed barbarzyñstwem Rosjan i sk³aniaj±ca ich do prób ucieczki, wkrótce urzeczywistni³a siê. Rosyjscy ¿o³nierze pili, niszczyli, gwa³cili i zabijali. Niemki próbowa³y wi±zaæ siê z kapitanami armii rosyjskiej, byleby one i ich rodzina by³y bezpieczne. Zdarza³y siê gwa³ty na dzieciach. Wiele osób mówi mi, ¿e to za mocny temat dla kobiety. Stara³am siê jednak pisaæ tak, by ksi±¿ka nie by³a bardzo wstrz±saj±ca.
W³adze nad tym nie panowa³y?
Pocz±tkow± reakcj± na tê falê przemocy wobec cywilów by³o milcz±ce przyzwolenie w³adz rosyjskich. 20 kwietnia 1945 roku Stalin wyda³ rozkaz „bardziej humanitarnego traktowania Niemców”. Rosjanie zaczêli wprowadzaæ na tereny Dolnego ¦l±ska swoje „porz±dki”, w³asna administracjê i wspó³pracowaæ z Niemcami. Z czasem przerodzi³o siê to w faworyzowanie przez Rosjan ludno¶ci niemieckiej na tle przyby³ych na Dolny ¦l±sk Polaków. W regionie panowa³ kompletny chaos. Przejêcie miast i wsi przez Polaków czêsto spotyka³o siê z oporem Niemców, którzy…wzywali na pomoc zaprzyja¼nionych Rosjan. Czyli zupe³nie na odwrót.
Mo¿e pani podaæ konkretne przyk³ady zachowañ Rosjan?
We Wroc³awiu apogeum fali przemocy mia³o miejsce w dniu zwyciêstwa, kiedy to ¿o³nierze rosyjscy przez trzy dni pili i bawili siê. Ludno¶æ niemiecka próbowa³a wylewaæ zapasy wódki do Odry, byleby tylko Rosjanie jej nie znale¼li, ale by³y one naprawdê spore. Czasem dochodzi³o te¿ do zabawnych sytuacji, kiedy Niemcy panicznie bali siê Rosjan, a tymczasem oni byli ju¿ zbyt pijani, by zrobiæ komukolwiek krzywdê.
Na Brochowie dosz³o do strzelaniny miêdzy Rosjanami a Polakami, która trwa³a pó³ dnia. Rosjanie w obronie Niemców wyjechali na ulice… czo³gami! Postrzelali sobie, nikt nie zosta³ ranny, po czym obie strony konfliktu uda³y siê wspólnie na libacjê alkoholow±. Rosjanie podobno nawet nie bawili siê w odkrêcanie butelek, tylko ¶cinali im szyjki.
W Gozdaninie w powiecie zgorzeleckim polscy milicjanci zostali okradzeni ze wszystkiego i aresztowani przez jednostkê Armii Czerwonej. Jeden z ¿o³nierzy w³o¿y³ milicjantowi miskê na g³owê, by go upokorzyæ. ¦wiadkowie zdarzenia opisywali, ¿e odbywa³o siê to przy ¶wietnej zabawie przygl±daj±cych siê temu Niemców.
W okolicach Jeleniej Góry ¿o³nierze Polacy 1945 r. zajmowali siê tzw. dzikimi wysiedleniami. Niemcy zawo³ali na pomoc Rosjan i wywi±za³a siê kolejna strzelanina.
We wspomnieniach niemieckich pastorów z okolic Bystrzycy K³odzkiej pojawia siê te¿ zabawna historia, kiedy z poci±gu na stacji Roztoki wysiad³ ¿o³nierz rosyjski i nagle zacz±³ mu dzwoniæ budzik w plecaku, w którym mia³ mnóstwo ukradzionych przedmiotów. Zaskoczony, nie wiedz±c, co zrobiæ odruchowo odda³ strza³ w budzik (¶miech). Rosjanie, wchodz±c do ko¶cio³a, zwykli pokazywaæ na ukrzy¿owanego Chrystusa i mówiæ o nim, ¿e to jest „dobry towarzysz”.
W Kotlinie K³odzkiej 4- letni Karl, s³ysz±c dobijaj±cych siê Rosjan do drzwi chaty, krzykn±³ ³amanym rosyjskim, ¿e nie maj± nic do picia ani jedzenia, a jego mamy nie ma w domu – jest tylko stara ciotka. „Id¼cie szukaæ gdzie indziej”, powiedzia³, i w ten sposób obroni³ dom przed grabie¿±, a matkê przed gwa³tem.
Kiedy bêdzie mo¿na nabyæ ksi±¿kê i jakie s± na nie pierwsze reakcje?
Ksi±¿ka bêdzie dostêpna od marca w IPN. Ludzie mówili mi przede wszystkim, ¿e nie mamy ¿adnych powodów, by wspó³czuæ Niemcom tego, co ich spotka³o ze strony Rosjan. Ale przecie¿ rol± historyka jest informowaæ, a nie os±dzaæ.