Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Zagłębie miedziowe
Bijatyka w KGHM

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Wielką bijatyką zakończyło się spotkanie pracowników Polskiej Miedzi z zarządem spółki. Prezes Herberth Wirth uciekał w popłochu przed agresywnym tłumem.
Bijatyka w KGHM
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Bijatyka w KGHM
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Bijatyka w KGHM
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Bijatyka w KGHM
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Kawa i herbatą zarząd Polskiej Miedzi przywitał pracowników kombinatu, którzy po godzinie 7 pojawili się pod biurem zarządu. Był to zdecydowanie najsympatyczniejszy moment tego mroźnego poranka. Kawa i herbatą zarząd Polskiej Miedzi przywitał pracowników kombinatu, którzy po godzinie 7 pojawili się pod biurem zarządu. Był to zdecydowanie najsympatyczniejszy moment tego mroźnego poranka.

O tym, że obie strony dzieli naprawdę wiele najdobitniej świadczy fakt, że początkowo nie potrafiły one nawet ustalić miejsca spotkania. Związkowcy chcieli rozmawiać w sali im. Wyżykowskiego, z kolei zarząd pojawił się jak jeden mąż w drzwiach budynku zarządu. Te miejsca na dziedzińcu dzieli około 50 metrów. Po kilkunastu minutach wzajemnych nawoływań, związkowcy dali za wygraną i podeszli do gospodarzy spotkania. - Zarząd nierządem stoi - grzmiał przewodniczący Ryszard Zbrzyzny. - Prezes jest tylko marionetką rządzących - wołał do mikrofonu, co spotkało się z pozytywną reakcją zebranych.

Atmosfera gęstniała z każdą chwilą. W pewnym momencie prezes musiał salwować się ucieczką. W jego kierunku poleciały jajka, a ochrona z trudem odparła atak tłumu. Zarząd schował się w budynku, do którego dostępu bronili ochroniarze. Odparli oni ten atak z wielkim trudem. - Chodź tu do nas! - to jeden z łagodniejszych epitetów, jaki pojawił się na dziedzińcu. Związkowcy zdążyli posadzić w tym czasie wierzbę na nieodległym trawniku oraz przygotować taczkę dla prezesa. Cały czas nawoływali do ponownego pojawienia się prezesa.

Po kilkudziesięciu minutach oczekiwania pojawił się pomysł, aby wysłać do środka delegację. Przewodniczyć miał jej Ryszard Zbrzyzny, a w jej składzie miał się pojawić jeden z pracowników załogi. Ochrona nie przepuściła nikogo do budynku, co po chwili przerodziło w jeszcze większą bijatykę. Tym razem ochrona nie potrafiła powstrzymać tłumu, który na chwilę dostał się do środka. Dał on za wygraną dopiero, gdy na miejscu zdarzenia pojawił się uzbrojony po zęby oddział policji.

Pięciu ochroniarzom udzielono pomocy medycznej. Według niepotwierdzonych informacji do szpitala trafił również jeden z protestujących. Wejście do budynku zostało zdemolowane. Tłum rozszedł się dopiero po około trzech godzinach od początku manifestacji. Związkowcy zapowiedzieli na jutro strajk włoski we wszystkich oddziałach firmy.

Pracownicy miedziowego koncernu od dłuższego czasu walczą o podniesienie uposażeń. Domagają się 300 złotych podwyżki. Czwartkowe spotkanie miało mieć początkowo formę wysłuchania publicznego, na którym pracownicy Polskiej Miedzi mieliby okazję porozmawiać z władzami spółki. Ta forma dialogu nie doszła jednak do skutku, ponieważ obie strony nie były w stanie określić zasad, które powinny obowiązywać na tym spotkaniu.


ks



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Niedziela 28 kwietnia 2024
Imieniny
Bogny, Walerii, Witalisa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl