Na początku marca trzej mieszkańcy Głogowa wpadli na dość niecodzienny pomysł zarobku - wdrapali się po rusztowaniu na dach kościoła i zerwali z niego kilka arkuszy miedzianej blachy. Jej wartość ocenia się na 800 zł.
- Policjanci zatrzymali 21 - letniego głogowianina - poinformował Krzysztof Zaporowski, rzecznik prasowy KWP we Wrocławiu. - Już usłyszał on zarzuty. Poza tym śledczy ustalili, kto mu pomagał.
Wyjaśnienie sprawy okazało się banalnie proste. Skradzione blachy sprzedali oni w jednym z punktów skupu złomu.
Co więcej, okazało się, że pod koniec kwietnia w podobny sposób "zniknęła" miedziana blacha z dachu kaplicy cmentarza komunalnego w Głogowie.
- Tym razem ukradli 20 m2 blachy z dachu budynku, a straty jakie spowodowali wyniosły ponad 800 złotych - dodaje rzecznik.
Złodzieje zostali już zatrzymani. Okazali się nimi trzej mieszkańcy Głogowa w wieku od 18 do 19 lat. Kradzieży dokonali w nocy, a miedzianą blachę sprzedali w punkcie skupu złomu. Za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.