Uczniowie byli już spakowani i stali przed autokarem. Mieli jechać do Warszawy. Niestety nie wyruszyli w trasę, gdyż okazało się, że to mogło być niebezpieczne.
- Organizatorzy i rodzice poprosili o sprawdzenie pojazdu - poinformował Bogdan Kaleta, rzecznik prasowy KPP w Głogowie. - To miała być rutynowa kontrola. Okazało się, że przygotowany przez przewoźnika autokar miał uszkodzony stabilizator, który został zespawany. Reakcja policjanta nie mogła być inna.
Funkcjonariusze zatrzymali dowód rejestracyjny mercedesa. Ma on jechać do naprawy i po niej przejść kolejne badanie techniczne.
Przewoźnik podstawił drugiego busa, jednak i ten nie był dobry do jazdy. Mercedes sprinter miał bowiem uszkodzone zawieszenie. Zatrzymano więc drugi dowód rejestracyjny.
Organizatorzy musieli odwołać wyjazd wycieczki, przesuwając jej termin na następny dzień.
- Dzieci smutne wróciły do domów, ale może dzięki temu zapobiegliśmy kolejnej tragedii - dodaje rzecznik.