Uczciwy znalazca poinformował telefonicznie o znalezisku i przekazał je policyjnemu patrolowi. Po pewnym czasie oficer dyżurny otrzymał telefoniczne zgłoszenie roztargnionego reportera o kradzieży sprzętu w Głogowie. Mężczyzna dzwonił z Gliwic.
Okazało się, że mężczyzna to mieszkaniec Warszawy, który w niedzielne przedpołudnie, pozostawił torbę z zawartością profesjonalnej kamery video, obiektywami oraz osprzętem elektronicznym, na rynku w Głogowie.
Torba stała spokojnie pod murem ratusza. Uczciwy znalazca tej dosyć cennej zguby, telefonicznie poinformował policjantów o znalezisku i przekazał go patrolowi. Wartość znalezionego sprzętu wynosiła sporo ponad 10 000 złotych. Około godziny 18 oficer dyżurny głogowskiej komendy otrzymał telefoniczne zgłoszenie o utracie tego sprzętu w Głogowie. Mężczyzna, mieszkaniec Warszawy, który zdążył już dotrzeć do Gliwic, zorientował się, że pozostawił sprzęt w Głogowie. Początkowo zgłaszał kradzież, ale ku swemu zdumieniu usłyszał informację o tym, że sprzęt jest cały i do odbioru w głogowskiej komendzie. Całe zdarzenie tłumaczył roztargnieniem.