Grupa Oto:     Boles³awiec Brzeg Dzierzoniów G³ogów Góra ¦l. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra K³odzko Legnica Lubañ Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa O³awa Ole¶nica Paczków Polkowice
¦roda ¦l. Strzelin ¦widnica Trzebnica Wa³brzych WielkaWyspa Wo³ów Wroc³aw Powiat Wroc³awski Z±bkowice ¦l. Zgorzelec Ziêbice Z³otoryja Nieruchomo¶ci Og³oszenia Dobre Miejsca Dolny ¦l±sk

Nieznana tragedia na Broad Peak

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
¦lady krwi i w³osów. Janusz Kuli¶ widz±c je na ¶cianie podczas zej¶cia orientuje siê, ¿e Broad Peak zabra³ kolejnego towarzysza. Tym razem wszystko rozgrywa siê poni¿ej 15-metrowego ubezpieczenia z kawa³ka liny...
Nieznana tragedia na Broad Peak

Nieznana tragedia na Broad Peak
kliknij na zdjêcie, aby powiêkszyæ.Nieznana tragedia na Broad Peak
kliknij na zdjêcie, aby powiêkszyæ.Nieznana tragedia na Broad Peak
kliknij na zdjêcie, aby powiêkszyæ.

Grupa polskich himalaistów w ekstremalnych warunkach zdobywa o¶miotysiêcznik w masywie Broad Peak. Jest zimno, wieje silny wiatr, pada ¶nieg. Sukces i rado¶æ ogromne, bo dokonuj± czego¶ takiego po raz pierwszy w historii. Przy zej¶ciu dochodzi jednak do tragedii. Do bazy bezpiecznie wraca tylko dwóch Polaków. Ich towarzyszy góra zabiera na zawsze. To wcale nie opis wydarzeñ z ubieg³ego tygodnia, ale sprzed prawie czterdziestu lat.

Deja vu - wroc³awianin Janusz Kuli¶ nie mo¿e oprzeæ siê takiemu wra¿eniu, s³uchaj±c na bie¿±co doniesieñ z ostatniej wyprawy Polaków na Broad Peak. Jest bardzo przejêty. Nazwa góry od kilku dni pojawia siê we wszystkich mediach. Trwaj± spekulacje na temat tego, dlaczego Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski, himalai¶ci z grupy kierowanej przez Krzysztofa Wielickiego, zginêli podczas zej¶cia ze szczytu. Co siê sta³o? Jak wygl±da³y ostatnie minuty ich ¿ycia? Do¶wiadczeni wspinacze jak ognia unikaj± jednoznacznych ocen. Z szacunku dla tych, co zostali na górze.

- Do ostatniej chwili wierzy³em, ¿e im siê uda. By³em pewny, ¿e wejd±, bezpiecznie zejd±... - Janusz Kuli¶ zawiesza g³os. Wspomnienia wracaj±, bo sam przed laty prze¿y³ tragediê na Broad Peak, górze, która upomnia³a siê ju¿ w sumie o sze¶ciu Polaków. - Minê³y lata. Tamtej historii ju¿ tak nie rozpamiêtujê, ale jej nie zapomnia³em - mówi mi 62-letni wroc³awianin.

Jelczem do Islamabadu

Jest rok 1975. Pakistan otworzy³ siê w³a¶nie na himalaistów i wydaje zezwolenia na wjazd do Karakorum. To szansa dla Polaków. W ich zasiêgu s± teraz o¶miotysiêczniki w tym pa¶mie: K2, Broad Peak (K3), Gasherbrum II (K4), Gasherbrum I (K5), a tak¿e nieco ni¿sze szczyty: Masherbrum (K1) i Baltistan Peak (K6).

Jako jedna z pierwszych do Karakorum wyrusza Wanda Rutkiewicz, która z kobiecym zespo³em w sierpniu zaatakuje o¶miotysiêcznik Gasherbrum II. Jedzie te¿ Janusz Onyszkiewicz, wówczas niespe³na 40-letni himalaista, speleolog, potem jeden z najbardziej znanych polskich polityków.

W tym samym czasie wyprawê organizuje te¿ grupa ch³opaków z Wroc³awia, Jeleniej Góry i Warszawy. W sumie kilkana¶cie osób, a w¶ród nich: Janusz Kuli¶, Kazimierz G³azek, Marek Kêsicki, Bohdan Nowaczyk, Andrzej Sikorski. Mimo m³odego wieku maj± ju¿ za sob± spore do¶wiadczenia w górach, ale jeszcze nigdy nie zmierzyli siê o¶miotysiêcznikiem. Cel: Broad Peak.

Zabieraj± konserwy z Polski. Na pakê wypo¿yczonego Jelcza ³aduj± sprzêt wspinaczkowy, liny, ¶piwory, plecaki. A w nich wiatrówki z ortalionu, flanelowe koszule, we³niane swetry, czapki i rêkawiczki, które specjalnie na wyprawê wydzierga³y na drutach ich dziewczyny. Do tego namioty uszyte równie¿ na tê okazjê. - Takie najzwyklejsze, bez ¿adnych tropików. Pamiêtam, jak sam je¼dzi³em do £odzi po materia³ na te namioty - wspomina Janusz Kuli¶.

Obóz pod Broad Peak, 1975. [Arch.pryw. Janusz Kuli¶]Do Islamabadu wroc³awianin jedzie Jelczem w towarzystwie dwóch kierowców. Reszta ekipy doje¿d¿a poci±giem. Ca³a podró¿ trwa oko³o trzy tygodnie. W Islamabadzie koczuj±. Czekaj± na sygna³, ¿e w górach robi siê pogoda i mog± wsiadaæ w samolot do Skardu, miejscowo¶ci, która jest dla himalaistów baz± wypadow± w Karakorum. Dla zabicia czasu Kazimierz G³azek uczy siê p³ywaæ, bo zawsze bola³o go to, ¿e do tej pory owej sztuki nie opanowa³. - Odp³ywa³ parê metrów od brzegu i potem stawa³ w miejscu. Jako¶ mu nie sz³o - ¶mieje siê po latach Janusz Kuli¶.

Wreszcie przychodzi ten upragniony dzieñ. Lot do Skardu, potem kawa³ek samochodami i jeszcze kilkana¶cie dni podej¶cia do bazy. Pêdz± ze sob± stado kóz. ¯eby tragarze mieli co je¶æ. S± gotowi, ruszaj± na podbój Broad Peak. Ich komunikacja ze ¶wiatem bêdzie bardzo ograniczona. Papierowe listy mo¿na wys³aæ ze Skardu, ale droga na pocztê zajmuje dwa, trzy tygodnie.

Pierwsi stanêli na o¶miotysiêczniku

- Zak³adali¶my obozy prawie dok³adnie w tych samych miejscach, co obecna wyprawa - opisuje Janusz Kuli¶, widz±c trasê wspinaczki ekipy Krzysztofa Wielickiego. - Z t± ró¿nic±, ¿e od tej kluczowej prze³êczy oni szli na g³ówny wierzcho³ek Broad Peak, a my na nieco ni¿szy Broad Peak Middle - t³umaczy.

Wspinaj± siê przy do¶æ dobrej pogodzie. Latem raczej nie ma huraganowych wiatrów, temperatura w najwy¿szych partiach wynosi oko³o minus 15 stopni Celsjusza. Wspinacze maj± przecie¿ we³niane swetry i czapki. Przychodz± jednak kilkudniowe za³amania pogody, podczas których trzeba bardzo szybko uciekaæ z góry.

Himalai¶ci docieraj± do ostatniego obozu. Atak szczytowy pozostaje w rêkach pi±tki: Janusz Kuli¶, Kazimierz G³azek, Marek Kêsicki, Bohdan Nowaczyk, Andrzej Sikorski. I wreszcie sukces. Staj± na szczycie. Ju¿ wiedz±, ¿e w kronikach polskiego himalaizmu zapisz± jako pierwsze osoby, które wspiê³y siê na wierzcho³ek powy¿ej o¶miu tysiêcy metrów. Sam± wysoko¶æ pokona³ co prawda wcze¶niej Andrzej Zawada podczas wyprawy na Lhotse, ale na szczycie nie stan±³. I w tym miejscu koñczy siê szczê¶liwa czê¶æ tej historii.

Za³amanie pogody zmusza ich do szybkiej ewakuacji ze szczytu. Zje¿d¿aj± na linie, jeden po drugim. Ka¿dy decyduje siê na ten sam mechanizm zjazdu. Lina pod nogê i przez plecy, tak by mo¿na by³o hamowaæ. Nagle okazuje siê, ¿e Bohdan Nowaczyk, który opuszcza³ siê na niej jako ostatni, znikn±³. Nie ma go. Nie ma te¿ liny. Jest zadymka ¶nie¿na, nic nie widaæ. Czwórka wspinaczy decyduje siê, by zostaæ na prze³êczy tu¿ poni¿ej granicy o¶miu tysiêcy metrów do rana. Krzycz±, wo³aj± swojego partnera. Rano wypatruj±, czy lina nie dynda gdzie¶ na wietrze. Jednak nie ma ani ¶ladu po Bohdanie ani po linie. Kilka lat pó¼niej czekan znajdzie Jerzy Kukuczka wspinaj±cy siê tam z Wojciechem Kurtyk±.

Mieli tylko jedn± linê

¦lady krwi i w³osów. Janusz Kuli¶ widz±c je na ¶cianie podczas zej¶cia orientuje siê, ¿e Broad Peak zabra³ kolejnego towarzysza. Tym razem wszystko rozgrywa poni¿ej 15-metrowego ubezpieczenia z kawa³ka liny, któr± alpini¶ci prowizorycznie zrobili z pasów piersiowych od swoich uprzê¿y. Okazuje siê, ¿e tym razem znikn±³ Marek Kêsicki. Janusz Kuli¶ i Kazimierz G³azek spotykaj± siê pod kilkudziesiêciometrow±, zalodzon± skaln± ¶cian±. Niecierpliwie czekaj± na Andrzeja Sikorskiego. Ten nie dociera. Nie wiadomo, czy odpad³, czy te¿ nie odnale¼li siê w zadymce i przeszed³ ko³o nich. Kolejna noc, tym razem w jamie ¶nie¿nej. Andrzeja znajduj± dopiero rano. W panice próbuj± reanimacji, ale ten ju¿ nie ¿yje.

- Byli¶my wykoñczeni, uwaga by³a przytêpiona, to by³a ju¿ trzecia doba od wyj¶cia z ostatniego obozu. Wiêkszo¶æ czasu spêdzili¶my na wysoko¶ci oko³o 7 900 metrów - wspomina Kuli¶. - W takiej sytuacji instynkty naprawdê mówi± ju¿ tylko o tym, by znale¼æ jak±kolwiek pomoc i potem wej¶æ do ¶piwora - dodaje.

Dwóch wroc³awian prze¿y³o. Janusz Kuli¶ za wyprawê zap³aci³ amputacj± wszystkich palców u nóg. W kolejnych latach zaj±³ siê strzelectwem sportowym, trochê ¿eglowa³, wraca³ w góry. W 1980 roku by³ na wiosennej wyprawie Mount Everest, sze¶æ lat pó¼niej - Manaslu.

W pó¼niejszych latach, znany ju¿ matematyk Kazimierz G³azek równie¿ nie zrezygnowa³ z gór. Wraca³ w te najwy¿sze, m.in. na Nanga Parbat. Zmar³ w 2005 roku, wcale nie w górach, a podczas wczasów w Tunezji. W basenie zach³ysn±³ siê wod± i uton±³. - Mo¿e gdyby¶my wtedy przed laty nie uczyli go p³ywaæ, to potem by do wody w ogóle nie wchodzi³ - zastanawia siê Janusz Kuli¶. Do dzisiaj z wyprawy na Broad Peak zosta³y mu wspomnienia i kilka zdjêæ, które zgadza siê udostêpniæ.

Jego trzech kolegów sprzed lat zosta³o na zawsze w Karakorum. Kazimierz G³azek zosta³ pochowany we Wroc³awiu. Jeden z wroc³awskich krasnali, tzw. Alpinków, na pami±tkê po nim zosta³ nazwany w³a¶nie G³azek.

- Tragedia wroc³awian by³a dla mnie szczególnie bolesna. Wszyscy jej uczestnicy to moi przyjaciele, a z Bohdanem Nowaczykiem prze¿ywa³em rado¶æ pierwszego zwi±zania siê lin± - napisa³ po latach Krzysztof Wielicki, kierownik obecnej wyprawy na Broad Peak.

Góra dawa³a siê we znaki te¿ innym Polakom

Jednak w 1975 roku feralna góra nie mówi Polakom ostatniego s³owa. Dziesiêæ lat pó¼niej wyzwanie, by siê z ni± zmierzyæ, podejmuje Wanda Rutkiewicz. Towarzysz± jej Liliane Barrard i Barbara Koz³owska. Ta ostatnia to polska alpinistka, na sta³e mieszkaj±ca w Genewie. Siostra Macieja Koz³owskiego, dyplomaty, ambasadora Polski w Izraelu.

Atak na Broad Peak jednak siê nie udaje. Podczas zej¶cia przez lodowiec Barbara Koz³owska upada i ze¶lizguje siê do górskiego potoku. Ciê¿ki plecak ci±gnie j± tak nieszczê¶liwie, ¿e jej g³owa trafia pod wodê. Polka tonie. Towarzyszki chowaj± j± w ¶niegu i pod kamieniami. - To by³ bardzo nietypowy wypadek, podobny znam tylko z Tatr - zauwa¿a w rozmowie z MenStream.pl Janusz Kurczab, himalaista, dokumentuj±cy historiê polskich dokonañ w Himalajach i Karakorum. - Zna³em Barbarê bardzo dobrze. Wspinali¶my siê wspólnie z Jerzym Kukuczk±, miêdzy innymi na Mont Blanc w 1973 roku - wspomina.

Bo Broad Peak to bardzo zdradliwa góra. - Osobi¶cie panicznie siê jej bojê. Jest nie tyle bardzo niebezpieczna, co nie toleruje najmniejszych b³êdów - opowiada Piotr Pustelnik, zdobywca wszystkich czternastu o¶miotysiêczników. Sam zwyk³ mówiæ o sobie, ¿e w górach jest tchórzem. Czêsto z ró¿nych powodów siê wycofywa³ i dlatego na przyk³ad Annapurnê zdoby³ dopiero w pi±tej próbie, a Broad Peak w czwartej. I o ma³o wyprawy na tê górê w 1998 roku nie przyp³aci³ ¿yciem, gdy zerwana porêczówka zabra³a go ze sob± kilkaset metrów w dó³.

Równie¿ z tej prze³êczy, gdzie najprawdopodobniej nocowali Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski, przed kilkoma laty Piotr Morawski sprowadza³ wycieñczonego Austriaka. Sam Morawski zgin±³ w 2009 roku, spadaj±c w szczelinê pod Dhaulagiri w Nepalu. Broad Peak da³ siê równie¿ we znaki Arturowi Hajzerowi, twórcy projektu Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015. Schodz±c po nieudanym ataku na szczyt w 2005 roku, z³ama³ nogê. Akcja ratunkowa by³a mo¿liwa miêdzy innymi dziêki pomocy Kanadyjczyka Dona Bowie.

- Nie ma co ¶ciemniaæ. Nie ma co unikaæ tematu: warunki na Broad Peak przekraczaj± mo¿liwo¶ci ka¿dego cz³owieka. Twierdzenie inaczej, to przejaw arogancji, wiêc nie waham siê twierdziæ, ¿e ponie¶li¶my (choæby chwilow±) pora¿kê. Silne wiatry z ³atwo¶ci± przekraczaj±ce 100 km/h i temperatury poni¿ej minus 35 stopni Celsjusza, niekoñcz±ce siê p³yty monotonnego kuloodpornego lodu, podmuch, który zmiót³ nasz namiot w Obozie III (wysoko¶æ oko³o 7000 metrów), to wszystko pokazuje, ¿e góra ma tyle mo¿liwo¶ci, by nas pokonaæ, i póki co nie pozwala wpuszczaæ nas wy¿ej ni¿ 7000 metrów - mo¿na by³o przeczytaæ w relacji Hajzera trzy lata pó¼niej.

Himalaje i Karakorum: tam zginê³o ju¿ piêædziesiêciu Polaków

Opisuj±c wypadki i ¶mieræ w górach, ³atwo wpa¶æ w nieco banalnie brzmi±ce stwierdzenia, ¿e na przyk³ad: takie s± góry, albo góry wymagaj± ofiar, czy te¿ nadzieja umiera ostatnia. Bo chocia¿ ci, którzy kochaj± góry, wiedz±, ¿e to wszystko prawda, to jednak trudno za ich po¶rednictwem oddaæ dramatyzm sytuacji.

O wiele brutalniej wygl±daj± suche statystyki, tragedie himalaistów zamkniête w liczbach. Eberhard Jurgalski, niemiecki znawca o¶miotysiêczników, na swojej stronie pisze o sobie jako o kronikarzu. I od lat gromadzi dane dotycz±ce nie tylko sukcesów ¶mia³ków, ale równie¿ ich ¶mierci.

Liczby s± bezwzglêdne. Na ponad 12 tysiêcy wej¶æ na szczyty o¶miotysiêczników zdarzy³o siê oko³o 760 wypadków ¶miertelnych. Najwiêcej osób zginê³o na Mount Evere¶cie, ale to wynik masowych wypraw na ten szczyt. Najwy¿sz± ¶miertelno¶æ maj± za to okrzykniête z³± s³aw± Annapurna i K2.

Przy ka¿dym o¶miotysiêczniku lista osób, które zginê³y, pe³en przekrój narodowo¶ci. A obok ka¿dego nazwiska krótka notka: lawina, upadek w szczelinê, zerwana lina, choroba wysoko¶ciowa, wycieñczenie. Niezwykle czêsto pojawia siê te¿ znikniêcie. W tym jednym s³owie zamkniêty jest dramat nie tylko samych himalaistów, ale i równie¿ tych, którzy czekaj± na nich na dole. Dok³adnie tak, jak sta³o siê to w ubieg³ym tygodniu na Broad Peak.

O¶miotysiêczniki zabra³y do tej pory trzydziestu Polaków. Je¿eli do tej statystyki w³±czymy tych, którzy mierzyli siê z ni¿szymi górami Himalajów i Karakorum, ta liczba uro¶nie do piêædziesiêciu. Znacznie wiêcej ni¿ mog³oby siê to wydawaæ tym, którzy z nazwisk polskich himalaistów kojarz± tylko Wandê Rutkiewicz i Jerzego Kukuczkê.

Polacy, którzy zginêli lub zaginêli w Himalajach i Karakorum

Rok Himalaista Szczyt Pasmo

1939 Stefan Bernadzikiewicz Tirsuli Himalaje

1939 Adam Karpiñski Tirsuli Karakorum

1971 Jan Franczuk Kunyang Chhish Karakorum

1973 Andrzej Grz±zek Garhwalu Himalaje

1973 Zbigniew Stepek Garhwalu Himalaje

1974 Stanis³aw Lata³³o Lhotse Himalaje

1975 Bohdan Nowaczyk Broad Peak Karakorum

1975 Marek Kêsicki Broad Peak Karakorum

1975 Andrzej Sikorski Broad Peak Karakorum

1978 Andrzej M³ynarczyk Makalu Himalaje

1979 Józef Koniak Annapurna Himalaje

1979 Jerzy Pietkiewicz Annapurna Himalaje

1979 Julian Ryznar Annapurna Himalaje

1981 Przemys³aw Nowacki Masherbrum Karakorum

1981 Marek Malatyñski Masherbrum Karakorum

1982 Halina Krueger-Syrokomska K2 Karakorum

1982 Tadeusz Szulc Makalu Himalaje

1983 Stanis³aw Jaworski Manaslu Himalaje

1983 Andrzej Bieluñ Api Himalaje

1985 Barbara Koz³owska Broad Peak Karakorum

1985 Rafa³ Cho³da Lhotse Himalaje

1985 Piotr Kalmus Nanga Parbat Himalaje

1985 Andrzej Hartman Ganesh II Himalaje

1985 Karol Sopicki Ganesh IV Himalaje

1985 Bogus³aw Jancza³a Ganesh IV Himalaje

1985 Krzysztof Przysta³ Ganesh IV Himalaje

1986 Tadeusz Piotrowski K2 Karakorum

1986 Wojciech Wró¿ K2 Karakorum

1986 Dobros³awa Miodowicz-Wolf K2 Karakorum

1986 Andrzej Czok Kanczendzonga Himalaje

1986 Jacek Klincewicz Himalchuli Himalaje

1986 Ewa Kalinowska Gangotri I Himalaje

1987 Czes³aw Jakiel Lhotse Himalaje

1988 Ryszard Ko³akowski Makalu Himalaje

1988 Jan Nowak Bhagirathi Himalaje

1989 Miros³aw D±sal Mount Everest Himalaje

1989 Miros³aw Gardzielewski Mount Everest Himalaje

1989 Wac³aw Otrêba Mount Everest Himalaje

1989 Zygmunt Heinrich Mount Everest Himalaje

1989 Eugeniusz Chrobak Mount Everest Himalaje

1989 Jerzy Kukuczka Lhotse Himalaje

1991 Anna Bruzdowicz Tirsuli Himalaje

1992 Wanda Rutkiewicz Kanczendzonga Himalaje

1992 Sylwia Dmowska Manaslu Himalaje

1999 Tadeusz Kudelski Mount Everest Himalaje

2003 Krzysztof Liszewski Mount Everest Himalaje

2009 Piotr Morawski Dhaulagiri Himalaje

2011 Bernadeta Szczepañska lodowiec Sosbun Karakorum

2013 Maciej Berbeka Broad Peak Karakorum

2013 Tomasz Kowalski Broad Peak Karakorum

Wiêkszo¶æ z tych nazwisk przez lata popad³a w niepamiêæ. Niektórzy doczekali siê tablic pami±tkowych. Innym kto¶ zadedykowa³ piosenkê, jak Cieñ wielkiej góry Budki Suflera, napisan± dla Andrzeja Grz±zka i Zbigniewa Stepka, którzy zginêli w 1973 roku. I choæ ta liczba bêdzie ros³a, to nastêpni - cytuj±c kawa³ek Budki Suflera - i tak pójd± dalej. Dlatego, ¿e - jak s³yszymy w jednej relacji sprzed lat - ta ¶ciana jest po prostu piêkna. Wiedzia³ to Jan Nowak, który w 1988 roku zgin±³ na sze¶ciotysiêczniku Bhagirathi, oraz Krzysztof Wielicki, który podczas tej samej wyprawy zosta³ ciê¿ko ranny.

Ma³o kto pamiêta te¿ o najwiêkszej w historii polskiego himalaizmu tragedii, gdy na Mount Everest podczas jednej wyprawy zginê³o piêciu Polaków.

Tragiczne lata osiemdziesi±te

Maj 1989 roku. Na najwy¿sz± górê ¶wiata rusza spora ekipa alpinistów, nie tylko z Polski, ale równie¿ z USA, Wielkiej Brytanii, Meksyku i Kanady. To miêdzy innymi Miros³aw D±sal, Wac³aw Otrêba, Miros³aw Gardzielewski, Eugeniusz Chrobak, Zygmunt Heinrich, Andrzej Marciniak.

Kilkakrotne próby ataku na szczyt nie przynosz± powodzenia. Albo psuje siê pogoda, albo zaczyna brakowaæ tlenu. Wreszcie 24 maja na szczycie staj± Andrzej Marciniak i Eugeniusz Chrobak. Jest ju¿ pó¼no, wiêc himalai¶ci musz± bardzo szybko schodziæ. Kilka dni pó¼niej wszyscy s± na prze³êczy Lho La. W tym momencie widz±, ¿e idzie na nich lawina. Bez szans na ucieczkê. Masy ¶niegu zabieraj± ich ponad dwie¶cie metrów w dó³. Na miejscu ginie czterech himalaistów: Heinrich, D±sal, Otrêba, Gardzielewski. Chrobak umiera dzieñ pó¼niej w wyniku odniesionych ran. Lawina oszczêdza tylko Andrzeja Marciniaka. Kto wie, byæ mo¿e dlatego ¿e w³a¶nie obchodzi 30. urodziny. Na pomoc czeka kilka dni. Samotnie, w¶ród martwych partnerów. Porozumiewa siê z baz± za pomoc± radiotelefonu. W koñcu z pomoc± dociera do niego Artur Hajzer. Andrzej Marciniak po tej tragedii wraca jeszcze w góry. W 1996 roku zdobywa Annapurnê. W 2009 roku ginie przygnieciony ska³± w s³owackich Tatrach.

Najtragiczniejsze dla polskiego himalaizmu by³y w³a¶nie lata 80. W 1986 roku na K2 gin± do¶wiadczeni himalai¶ci: Tadeusz Piotrowski, Wojciech Wró¿, Dobros³awa Miodowicz-Wolf. W tym samym roku Kanczendzonga zabiera partnera wypraw Jerzego Kukuczki, Andrzeja Czoka. Sam Kukuczka ginie 1989 roku na Lhotse.

Na pocz±tku lat 80. dochodzi te¿ do innej, ma³o opisanej dotychczas tragedii na Masherbrumie. Podczas zej¶cia jeden z himalaistów, Marek Malatyñski, zaczyna mieæ k³opoty ze wzrokiem. Mog³o to byæ spowodowane po¶pieszn± aklimatyzacj± i w konsekwencji pocz±tkami obrzêku mózgu - pisa³ po latach Janusz Kurczab. I dalej ju¿ tylko wo³anie: - Zyga, chod¼ do nas, bo Marek nie widzi. Dwójka himalaistów spada o oko³o dziesiêæ metrów. Prawdopodobnie spada na nich te¿ str±cony nawis ¶nie¿ny.

Zostali w Karakorum na zawsze. - Wobec nik³ych si³ wyprawy, fatalnej pogody i trudno¶ci na grani szczytowej, postanowiono zakoñczyæ akcjê, nie próbuj±c wróciæ do pozostawionych na górze cia³ i 21 wrze¶nia zwiniêto bazê - opisuje Janusz Kurczab.

Lata 90. przynosz± miêdzy innymi wypadek Wandy Rutkiewicz na Kanczendzondze. Od 2000 roku do dzisiaj Himalaje i Karakorum zabra³y piêciu Polaków, w¶ród nich jedn± kobietê.

"Przecie¿ to nie s± Alpy..."

- Mówiê mojej mamie, ¿e jedziemy w Himalaje. Przecie¿ to nie s± Alpy - Maciej Berbeka opowiada³ w programie Ludzie w drodze o swojej mi³o¶ci do gór. Jego ojciec zgin±³ w 1964 roku, schodz±c z Dent d'Herens w Alpach. Maciej mia³ wówczas dziesiêæ lat. Przez kolejne dekady zakopiañczyk, ratownik górski, sta³ siê legend± polskiego himalaizmu zimowego. W Alpy nie je¼dzi³, mo¿e dlatego ¿eby nie kusiæ losu. Mimo tego i tak nieraz ociera³ siê o ¶mieræ, jak chocia¿by w 1988 roku przysypany przez lawinê pod K2. Na Broad Peak wróci³, bo przez ponad dwadzie¶cia lat nie dawa³o mu spokoju to, ¿e kiedy¶ szczyt mia³ ju¿ na wyci±gniêcie rêki.

Tym razem zdoby³ Broad Peak, ale góra upomnia³a siê o niego i o m³odego, 27-letniego Tomasza Kowalskiego, podró¿nika i pasjonata gór, który - jak sam stwierdzi³ - nie mo¿e uwierzyæ w to, ¿e jest uczestnikiem tej wyprawy. - To jest co¶, o czym marzy³em odk±d pamiêtam, ale tak naprawdê nigdy nie s±dzi³em, ¿e mo¿e siê to spe³niæ. I teraz jestem tu, jakby nigdy nic ¿artuj±c sobie przy stole z Krzy¶kiem Wielickim, go¶ciem, który jest dla mnie bohaterem. Czujê siê tak jakbym by³ jakim¶ m³odym gitarzyst± z pocz±tkuj±cego zespo³u i zagra³ razem z Mickiem Jaggerem i Rolling Stonesami na pe³nym stadionie Wembley - napisa³ w swoim ostatnim wpisie na blogu.

Poni¿ej w dziesi±tkach komentarzy wci±¿ niedowierzanie w to, co siê sta³o, s³owa wspó³czucia. Kto¶ napisa³: - Tomek, na pewno siê schowa³e¶ gdzie¶ i bawisz siê w chowanego, ale starczy tej zabawy! Kto¶ inny doda³: - Ciep³ych snów.


MenStream.pl/fot: archiwum prywatne Janusz Kuli¶



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Niedziela 5 maja 2024
Imieniny
Irydy, Tamary, Waldemara

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl