Zatrzymany w Niemczech 24-latek zgodził się na rozszerzenie postawionych mu zarzutów. Nie było przypadku w tym, że 24-letni Marcin M. znalazł się na plebani w Ciosańcu i Serbach. Młody mężczyzna zaplanował akcje bardzo dokładnie. Przez dłuższy czas obserwował okolice i zwyczaje ludzi mieszkających na plebaniach. Wiedział, że jeżeli tam pójdzie to zabije, a dopiero później ukradnie wartościowe przedmioty.
Fot. Ewa Chojna
W Ciosańcu, po zamordowaniu gosposi mężczyzna ukradł przedmioty warte zaledwie ponad tysiąc złotych. Większy łup zgarnął na plebani w Serbach. Ukradł wtedy 50 tysięcy złotych i samochód należący do zamordowanego księdza.
Teraz zatrzymany mężczyzna jest już oficjalnie aresztowany i oskarżony o trzy morderstwa. Dobrowolnie zgodził się na rozszerzenie stawianych mu zarzutów. Jeżeli by tego nie zrobił, poszukiwany za zamordowanie gosposi w Ciosańcu, czekałby aż polski i niemiecki sąd porozumieją się w tej kwestii. Marcin M. był poszukiwany europejskim nakazem aresztowania jedynie za jedną śmierć, i to uprawniało do jego zatrzymania.
Fot. Ewa Chojna
Jednak, kiedy przewieziony do Polski przyznał się również do dwóch kolejnych, brutalnych mordów i w trakcie wizji lokalnych przeprowadzonych na plebaniach podał wszystkie szczegóły, policjanci nie mieli wątpliwości. Marcin M. działał sam, zbrodnie planował i idąc na plebanie wiedział, kogo tam zastanie i wiedział, że zabije.
Zarzuty postawione zatrzymanemu Marcinowi M. rozszerzono również o działanie w warunkach recydywy, ponieważ 24-latek był już wcześniej karany. Oprócz tego, prowadzone jest dochodzenie w sprawie włamania i kradzieży na plebani w Ciosańcu, które miały miejsce kilka lat temu. Do tej pory nie ujęto sprawcy i całkiem możliwe, że Marcin M. zostanie oskarżony również i o to. Wszystko teraz zależy od prowadzonego postępowania.
Fot. Ewa Chojna