W trakcie imprezy świątecznej, zorganizowanej w jednej z remiz strażackich niedaleko Głogowa, dwóch młodych mężczyzn (19 i 20 lat) postanowiło wypróbować swoje umiejętności w jeździe terenowej. Nie poszli do domów tak jak pozostali uczestnicy spotkania.
Korzystając z przypadkowo odnalezionych kluczy otworzyli remizę i zabrali z niej Żuka. Obaj byli pod wpływem alkoholu, a ich nocna wycieczka zakończyła się przewróceniem wozu, a dla jednego z nich odwiezieniem do szpitala z obrażeniami kręgosłupa, miednicy i nogi. Składając zeznania na policji, a także swoim przełożonym, mężczyźni podali fałszywą, zmyśloną przez nich wersję. Podejrzenie funkcjonariuszy wzbudziły jednak obrażenia jakich doznał jeden z nic. W trakcie kolejnych przesłuchań obaj zrezygnowali ze wcześniejszej wersji wydarzeń i przyznali się do tego, że zabrali wóz i będąc pod wpływem alkoholu pojechali na tereny leśne.
Przyznali się również do zniszczenia pojazdu. Wytłumaczeniem miała być chęć przejażdżki i wypity przez młodych ludzi alkohol. Za czyn, którego dopuścili się grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.