Do włamania doszło w nocy z czwartku na piątek. Policjantów zawiadomiła właścicielka, która stwierdziła, że brakuje w kasetce pieniędzy. Najpierw zauważyła brak 300 złotych, a w następnym dniu, że brakuje kolejne 1325 złotych. Przybyli na miejsce policjanci nie stwierdzili śladów włamania do pomieszczeń sklepu, jak i do szafki, gdzie przechowywane były pieniądze. Nie znaleźli również narzędzi mogących służyć do włamania.
Wszystko wskazywało, że ktoś posłużył się kluczami. Funkcjonariusze przyjęli od zgłaszającej zawiadomienie i rozpoczęli ustalanie sprawców. W wyniku pracy operacyjnej kłodzcy policjanci ustalili, że sprawcą może być kobieta, która do niedawna pracowała w tym sklepie. Zebrany w sprawie materiał dowodowy potwierdził przypuszczenia śledczych. Podczas dalszych czynności 25-latka przyznała się do dwóch włamań. Wyjaśniła ,że włamała się do sklepu za pomocą oryginalnych kluczy, których jeszcze nie zdążyła oddać pracodawcy.
Kobieta usłyszała już zarzuty kradzieży z włamaniem. Za to przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat.